Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Na podwórku odnaleziono arsenał amunicji

Olszanka. Saperzy mieli co robić przez cały wczorajszy dzień.
Spod ziemi na jednym z podwórek w Olszance wydobyli spory arsenał z czasów II wojny. - Jak dziesięć lat gminą rządzę, tak o czymś podobnym nie słyszałem. Ale ludzie mówią, że jakieś takie mniejsze skrytki jeszcze gdzieś mogą być - mówi Alfred Sobótka, wójt Turobina. Na arsenał amunicji z czasów II wojny światowej natrafił przedwczoraj rano na swojej działce w Olszance Wiesław Radej. - Do głowy by mi nie przyszło, że coś takiego tam w ogóle może być - opowiada mężczyzna. - Ale jak tylko zobaczyłem jakąś jedną podejrzaną puszkę, wolałem nie ryzykować. Przestałem kopać i zaraz wezwałem policję. Teren został natychmiast zabezpieczony. O pomoc w wydobyciu znaleziska poproszono saperów z Chełma. Zanim wczoraj rano dotarli na miejsce, okolicę zabezpieczali miejscowi strażacy ochotnicy. - Calutką noc z poniedziałku na wtorek z kolegami staliśmy na warcie. Bo jak się ludzie dowiedzieli, że coś jest w ziemi, to zaraz wszyscy chcieli oglądać. A nie można. Broń to broń. Nie ma żartów. Nikomu przecież nie mogła stać się krzywda - opowiadał nam Zbigniew Majewski, jeden z druhów z Olszanki. A arsenał był rzeczywiście niebezpieczny. Po kilkugodzinnej akcji spod ziemi udało się wydobyć jeden granat ręczny, 1600 sztuk amunicji karabinowej i dokładnie 228 pocisków przeciwpancernych. - Pociski były uzbrojone w zapalniki. Gdyby wybuchły, mogłoby być groźnie - wyjaśnia starszy sierżant Henryk Michalak, dowódca patrolu rozminowana z chełmskiej jednostki wojskowej. Zapewnia jednak, że teren został we właściwy sposób zabezpieczony i podczas akcji nikomu z miejscowych nic już nie groziło. - W pobliżu są wprawdzie równe zabudowania, ale nie ma domów mieszkalnych, więc nikogo nie trzeba było ewakuować - tłumaczył saper. Cała działka Wiesława Radeja, a także okolica w promieniu kilkunastu metrów została jeszcze na koniec gruntownie spenetrowana. Wygląda na to, że nic więcej pod ziemią już nie powinno się znajdować. Skąd się to wszystko wzięło w Olszance? I jak to się stało, że leżało pod ziemią przez tyle lat? - A kto to może wiedzieć - zastanawia się Tadeusz Albiniak, mieszkaniec wioski. - W czasie wojny Niemców u nas było dużo. Ostrzeliwali wieś. Tutaj stacjonowali. To i chowali, co mieli cennego pod ziemią.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama