Strażacy sprawdzali swoje umiejętności

Do akcji ruszyło 35 wozów bojowych i ponad 200 strażaków z kilkunastu komend powiatowych i jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Specjalistyczny samochód przeznaczony do podawania wody na dalekie odległości ściągnięto aż z Białej Podlaskiej. Na szczęście to był symulowany pożar na potrzeby ćwiczeń Lubelskiej Brygady Odwodowej oraz innych służb ratowniczych. W dodatku całkowicie kontrolowany. Dzięki szybkiej akcji strażaków spaliły się… dwa stosy wyschniętych patyków. - Takie ćwiczenia są niezbędne w celu dobrego zgrania wszystkich służb i wyuczenia procedur działania - podkreśla Adam Szczepański, szef Lubelskiej Brygady Odwodowej. Leśnicy podkreślają że w rejonie Lasów Janowskich bardzo rzadko dochodzi do pożarów. - Mamy bardzo dobry system monitorowania i ostrzegania. Świetnie nam się współpracuje z tutejszą strażą. Od 2005 roku mieliśmy jedynie pożary na 3 hektarach lasów - podkreśla Mirosław Waniewski, zastępca Nadleśniczego w Janowie Lubelskim.