Czy rząd zamierza wpisać tzw. dopalacze na listę substancji zakazanych? - dopytuje premiera chełmski poseł Grzegorz Raniewicz (PO).
07.11.2008 17:42
- Interpelację w tej sprawie złożyłem w środę - mówi nam Raniewicz. Chce wiedzieć, jakie działania podejmie Ministerstwo Zdrowia. Do interwencji zachęciło go otwarcie w ubiegłym tygodniu sklepu z używkami w centrum Lublina. Można w nim kupić legalne odpowiedniki amfetaminy czy halucynogenów. Policja i organizacje walczące z uzależnieniami są bezradne. Specyfiki działają bardzo podobnie do narkotyków, ale nie znajdują się na liście zakazanych substancji.
- Produkty oferowane przez \"funshopy” (zabawowe sklepy - red.) są legalną i bezpieczną alternatywą dla narkotyków - przekonuje Piotr Domański, rzecznik firmy, która ma już w Polsce 11 takich sklepów.
Również posłowie z innych regionów zapowiadają walkę z dopalaczami. Krystyna Skowrońska (PO) obiecała rzeszowskim dziennikarzom lobować, by w przyszłości minister zdrowia mógł na bieżąco poszerzać listę zakazanych narkotyków.
(RP)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze