Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Policja nie wpuściła ich na koncert Budki Suflera, bo są z innej miejscowości

Nie wpuszczono nas celowo - oburzają się mieszkańcy Okala, którzy nie zostali wpuszczeni na koncert Budki Suflera Mięćmierzu w ramach festiwalu "Dwa Brzegi. Urzędnicy tłumaczą, że to była zwykła pomyłka.
Policja nie wpuściła ich na koncert Budki Suflera, bo są z innej miejscowości
O sprawie napisał na swoim blogu Janusz Kowalski, radny z Kazimierza Dolnego. Koncert odbył się 6 sierpnia w Galerii Klimaty w Mięćmierzu. Na drodze dojazdowej do wsi stał patrol policji, który miał kontrolować liczbę wjeżdżających samochodów. Jak jednak relacjonują mieszkańcy sąsiedniego Okala, policjanci nie wpuścili ich na koncert, mimo że przyszli piechotą.

Zakaz wstępu

- Po wylegitymowaniu usłyszałem, że nie możemy wejść. W takiej samej sytuacji znalazło się kilku innych mieszkańców Okala. Do tej pory nie usłyszeliśmy nawet słowa przepraszam - relacjonuje pan Leszek, który przyszedł na koncert z żoną i dzieckiem.

- Policjanci poprosili mnie o dokumenty. Kiedy okazało się, że jestem z Okala, nie wpuścili mnie. Powiedzieli, że to koncert dla mieszkańców Mięćmierza i zaproszonych gości, a przecież to była impreza dla wszystkich, niebiletowana - dodaje pan Seweryn.

Mieszkańcy Okala uważają, że sprawa ma drugie dno. Wskazują na konflikt z kazimierskim magistratem i antagonizmy z mieszkańcami Mięćmierza. - Nie jest tajemnicą, jak się nas traktuje chociażby w kontekście zmian w studium zagospodarowania przestrzennego. Nasze uwagi w tej kwestii były konsekwentnie ignorowane - zaznacza pan Leszek."To była pomyłka"

Organizator koncertu podkreśla, że chodziło tylko o ograniczenie liczby wjeżdżających aut. - Chcieliśmy zabezpieczyć wioskę przed najazdem niekontrolowanej liczby samochodów i zablokowaniem dojazdu do posesji, co miało miejsce 3 sierpnia w czasie koncertu Adama Struga i Stanisława Sojki - wyjaśnia Bartłomiej Pniewski, właściciel Galerii Klimaty. - Ogromna ilość bezładnie zaparkowanych pojazdów w tak małej przestrzeni wzbudziła obawy wśród mieszkańców. Nie było szansy, żeby mogła dojechać jakakolwiek służba ratownicza. Dlatego poprosiliśmy burmistrza o pomoc w zabezpieczeniu Mięćmierza.

Policja przyznaje, że kilka osób nie weszło na koncert, ale przez pomyłkę. - Mieliśmy wytyczne od organizatora i samorządowców, żeby nie wpuszczać samochodów. Policjanci z Lublina, którzy razem z policjantami z Kazimierza brali udział w akcji musieli to źle zrozumieć i rzeczywiście na początku nie wpuścili paru osób - tłumaczy Waldemar Łazuga z KPP w Puławach. - Szybko zostało to jednak skorygowane.

- Zaszła tu jakaś pomyłka. Pod koniec sierpnia jest planowane spotkanie z mieszkańcami Okala w sprawie funduszu sołeckiego. Sprawa koncertu na pewno też zostanie poruszona - ucina Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama