Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Odwołany, ale nie za karę

Jan Wawro, komendant placówki SG w Skryhiczynie został odwołany ze stanowiska. Odwołanie nastąpiło dzień po tym, jak na terenie strażnicy zginął, prawdopodobnie śmiercią samobójczą, jego zastępca Mariusz P.
Zmiany kadrowe mają bezpośredni związek z tym tragicznym wydarzeniem. Ale jak mówi Andrzej Wójcik, rzecznik prasowy komendanta NOSG, odwołania nie należy traktować jako kary, ponieważ to rutynowe postępowanie w takiej sytuacji. - Decyzje kadrowe zostały podjęte w związku koniecznością zapewnienia obiektywizmu prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawie tragicznego wypadku zaistniałego na terenie placówki - mówi Wójcik. - Chodzi też o zapewnienie prawidłowego funkcjonowania tej placówki i właściwą realizację zadań związanych z ochroną granicy państwowej. Komendant Główny Straży Granicznej pełnienie obowiązków komendanta placówki w Skryhiczynie powierzył mjr Mariuszowi Pochylczukowi, który wcześniej zajmował stanowiska związane z bezpośrednią ochroną granicy. - Oficer ten posiada stosowne kwalifikacje i odpowiednie doświadczenie do realizacji obowiązków na stanowisku komendanta - mówi Wójcik. Śledztwo w sprawie śmierci zastępcy komendanta strażnicy w Skryhiczynie trwa, ale prokuratura nie chce zdradzać jego szczegółów. Śledczy czekają na opinię z sekcji zwłok. Jednak, jak mówią, w dalszym ciągu najbardziej prawdopodobną z rozważanych wersji jest ta, że funkcjonariusz popełnił samobójstwo. Zastępca komendanta zginął 17 grudnia. (sad)

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama