Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bialska klasa okręgowa: Janowianie wycofują się z rozgrywek

Po rundzie jesiennej w najtrudniejszym położeniu znalazły się trzy drużyny - Janovia, Niwa Łomazy oraz Dąb Dębowa Kłoda. Jednak wszystko wskazuje na to, że z grona ekip walczących o utrzymanie wypadnie jeden konkurent - zespół z Janowa Podlaskiego.
Po pierwszej rundzie Janovia wylądowała na ostatnim miejscu. Mimo to na półmetku ligi nikt jeszcze nie odbierał szans jedenastce Andrzeja Bujalskiego, która przecież wcześniej wydostawała się z niejednych tarapatów. Niestety, teraz nie będzie miała takiej szansy... - Wysłałem już stosowne pismo do Bialskopodlaskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, w którym poinformowałem o wycofaniu naszych drużyn z rozgrywek, seniorów z klasy okręgowej oraz juniorów i juniorów młodszych - wyjaśnia Andrzej Bujalski. - Dlaczego? Bo nie otrzymamy, o czym mnie już poinformowano, dotacji z samorządu. Na drugą rundę potrzeba nam 15 tys. zł. Takich pieniędzy na pewno nie uzbieramy od sponsorów. Co prawda, daliśmy sobie jeszcze tydzień, ale ja nie wierzę, że coś może ulec zmianie. Potem zawodnicy zaczną się rozchodzić. A przecież w tym roku mieliśmy obchodzić 10 rocznicę reaktywacji klubu. Szkoda, że ktoś nie lubi u nas sportu. Walczyć o utrzymanie zamierzają natomiast w Łomazach i Dębowej Kłodzie. - Pracujemy już od dwóch tygodni - mówi trener Dębu Andrzej Kopiński. - Jako pierwsi rozpoczniemy ligę 23 marca, zaległym meczem z Lutnią. Na razie mamy zaplanowane dwa sparingi. Nikt od nas nie odchodzi, za to, ze względu na szczupłą kadrę, rozglądamy się za wzmocnieniami. Być może przyjedzie do nas dwóch piłkarzy z Jabłonia. W Niwie też szykują transfer - na ławkę trenerską. - Do końca tego tygodnia wszystko powinno się już rozstrzygnąć - uważa Andrzej Lubański, prezes klubu z Łomazów. - Uznaliśmy, że Marek Artyszuk nie spełnił oczekiwać i stąd zmiana. Marek teraz skupi się wyłącznie na grze. Na początku chcieliśmy powierzyć obowiązki Tomaszowi Dolukowi, ale on wycofał się w ostatniej chwili. Na razie zajęcia prowadzi Czesław Lewkowicz. - Faktycznie, skupię się już na samej grze, tylko nie wiem, czy akurat w Niwie. Odebrałem kilka telefonów, w tym z Dębowej Kłody i Leśnej Podlaskiej - przyznał Marek Artyszuk.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama