Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mirosław Kosowski: Buduję nowy zespół

ROZMOWA Z Mirosławem Kosowskim, nowym trenerem piłkarzy Motoru
- Chciałbym, aby w drużynie zostało kilku rutyniarzy, mających za sobą występy w pierwszej lidze, związanych z Lublinem. Niedługo okaże się, na kogo mogę liczyć. Niektórzy zawodnicy poprosili o zwolnienie na testy. W najbliższy poniedziałek spotykamy się na pierwszych zajęciach i wtedy będę więcej wiedział. - W tej chwili jestem po rozmowach z bramkarzami. Dwóch jest z naszego regionu, ale z wyborem muszę się wstrzymać do momentu, aż będę wiedział, kto zajmie się szkoleniem bramkarzy. - Ale nie wiem czy zostanie. To zależy od zarządu. - Poszukuję graczy ofensywnych - napastników i bocznych pomocników. W porównaniu z poprzednim sezonem, chciałbym zmienić jakość gry przednich formacji. Dlatego rozglądam się za piłkarzami, którzy pomogą zrealizować ten plan. I znowu nie mogę zbyt dużo mówić o konkretach, ponieważ teraz każdy klub myśli o kompletowaniu kadry. Jednym z zawodników, którzy otrzymali propozycje jest Konrad Nowak, kuszony też przez Wisłę Puławy. - Tak. Chciałbym, aby mi pomagał jeden doświadczonych zawodników. - Przed rozmową z zarządem nie mogę powiedzieć. - W tej chwili nie odpowiem na to pytanie. - Ze szkoleniowego punktu widzenia, doceniam dotychczasowe ustawienie 4-3-3. To bardzo ciekawe rozwiązanie, ale na razie skłaniam się, aby zacząć od systemu 4-4-2, z możliwymi jego modyfikacjami. - Jestem przekonany, że w kadrze znajdą się piłkarze z rocznika 1990 i młodsi. Kibice muszą liczyć się z tym, że buduję nowy zespół i będzie w nim wiele nowych nazwisk. Trzeba też pamiętać, że w drugiej lidze przez cały mecz musi grać dwóch młodzieżowców, zatem zaplecze powinno być szerokie. - Miniony sezon był bardzo ciężki i wiem, że przed nami bardzo trudne zadanie, ale mam nadzieję, że klub odbuduje się organizacyjnie. Ja odpowiadam za stronę sportową. - Ja nie boję się wyzwań, podniosłem rękawicę. - Każdy etap trenerskiej pracy jest nowym doświadczeniem. Dwa lata na zapleczu ekstraklasy jest dobrą szkołą. Ale wiele wyniosłem też ze stażów w klubach, występujących w najwyższej klasie. Wcześniej podpatrywałem zajęcia w Amice, Górniku Łęczna, a ostatnio w Wiśle Kraków. Teraz dostałem szansę samodzielnego prowadzenia drużyny i czas najwyższy, aby spróbować swoich sił. O moich znajomych z warszawskiej AWF coraz głośniej w piłkarskim światku. Maciej Skorża ma już na koncie mistrzowski tytuł, a zaczął studia dwa lata później niż ja. Każdy kiedyś zaczyna.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama