Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tryboń: Rozstanie w zgodzie

ROZMOWA Z Przemysławem Tryboniem, byłym trenerem Dwernickiego Stoczek Łukowski
- Nasze drogi definitywnie się rozchodzą. Pracowałem tu prawie trzy lata i chyba zdążyliśmy się sobą znudzić, mam na myśli zarząd. Działacze mają chyba za dużo ambicji, która nie przekłada się na panujące w klubie realia. Utrzymanie w lidze uznano za słaby wynik i podziękowano mi za współpracę. - Działacze okazali się bardzo niecierpliwi. Mówi się, że po kilku latach chudych nadchodzą grube. Tu wystarczyło chude pół roku, żeby mnie zwolnić. Jeśli ambicje są takie, żeby zająć miejsce w czołówce tabeli, albo awansować do czwartej ligi, to w obecnych realiach z całym swoim trzydziestoletnim doświadczeniem nie jestem tego w stanie zagwarantować. - Po prostu realnie oceniam możliwości zespołu. Przed rundą wiosenną zostaliśmy poważnie osłabieni. Od początku szło nam ciężko, ale były mecze, w których nie mogłem skorzystać z siedmiu podstawowych graczy. Przez kontuzje i wyjazdy zagraniczne musiałem wystawiać do gry juniorów, dla których jestem pełen podziwu. Oni mają szansę być przyszłością tego klubu, a teraz zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy. Zdarzyło się kilka głupich porażek, gdzie przegraliśmy jedną bramką, albo straciliśmy gola w ostatniej minucie, ale w piłce trzeba mieć trochę szczęścia. Ono dopisało nam, kiedy graliśmy spotkania decydujące o pozostaniu w lidze. - Z piłkarzami rozstałem się w zgodzie, także rozmowy z zarządem przebiegały spokojnie. Mam jednak trochę żalu, bo uważam, że przez te trzy lata udało mi się trochę zrobić dla klubu. Kiedy zaczynałem nie było drużyny juniorów, teraz mamy zespoły w każdej kategorii wiekowej. Do tego kilku wychowanków gra w kadrze pierwszego zespołu. - Trudno mi się wypowiadać. Zbyszek ma mało doświadczenia, to będzie jego pierwsza samodzielna praca z seniorami. Wiele zależy od tego, jak dogada się z chłopakami, bo dla większości z nich jest kolegą, z którym jeszcze rok temu grali razem na boisku. No i już niedługo czeka go ten sam dylemat, jaki ja miałem co roku, czyli jak zebrać kadrę przed nadchodzącym sezonem. - Mam kilka propozycji, ale nie wiem, czy nie zdecyduję się na odpoczynek. Mam ofertę z mazowieckiej okręgówki, ale na razie nie chcę o tym głośno mówić.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama