Bialskopodlaska klasa okręgowa: Powtórka Victorii, walkower dla Orkana
Victoria Parczew i Orkan Wojcieszków nie zdołały zebrać składów na środowe mecze drugiej kolejki. Więcej szczęścia mają parczewianie – Sokół Adamów zgodził się na rozegranie meczu w innym terminie. Z kolei Orkan w spotkaniu z Lutnią Piszczac oddał punkty walkowerem.
- 30.08.2009 13:56
Na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania w Adamowie przedstawiciele Victorii poinformowali gospodarzy, że nie dotrą na mecz z powodu braków kadrowych (po rezygnacji z awansu do czwartej ligi z klubem rozstała się większość podstawowych zawodników). Zgodnie z przepisami sędziowie wyszli na boisko i po odczekaniu 15 minut odgwizdali walkower dla miejscowych.
Działacze klubu z Parczewa zwrócili się jednak do adamowian z prośbą o możliwość rozegrania meczu w innym terminie i spotkali się z przychylnością ze strony rywali. – Chcemy normalnie i uczciwie grać. Nie zależy nam na punktach zdobytych walkowerem – tłumaczą w Adamowie. Kluby doszły do porozumienia i w walce o ligowe punkty spotkają się najprawdopodobniej 16 września. W Parczewie liczą na to, że problemów z zebraniem składu już nie będzie, zwłaszcza po niedawnych wzmocnieniach. Do końca rundy do Victorii zostali wypożyczeni trzej zawodnicy Górnika II Łęczna: Mateusz Białacki, Michał Gołofit i Kamil Jabłoński.
Mniej łaskawi byli działacze Lutni Piszczac, którzy nie przystali na propozycję Orkana Wojcieszków, by środowe spotkanie rozegrać w innym terminie. – Takie prawo mają gospodarze. Szanuję ich decyzje, ale nie rozumiem, dlaczego dla zespołu, który nie nosi z zamiarem awansu ważniejsze są trzy punkty, niż rozegranie spotkania piłkarskiego – zastanawia się Henryk Tymosz, prezes Orkana.
– To była decyzja zarządu. Już wcześniej wiedzieliśmy, że meczu nie będzie, dlatego wybraliśmy się na spotkanie do Kąkolewnicy. Chcieliśmy zobaczyć w akcji drużynę Gromu, która była naszym następnym przeciwnikiem – mówi Michał Kwiecień – trener Lutni. – Ocena nie była miarodajna, bo gospodarze nie zagrali w podstawowym składzie. Tak to już jest, że na środowe terminy ciężko jest zebrać wszystkich zawodników. My też czasem mamy z tym problemy, ale ostatnie przykłady Orkana, a zwłaszcza Victorii nie świadczą najlepiej o poziomie naszej ligi – dodaje.
Reklama













Komentarze