Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłka ręczna: Minimalne zwycięstwo Azotów

Na inaugurację nowego sezonu szczypiorniści puławskich Azotów pokonali w Wągrowcu Nielbę 31:30. Kluczowe dla sukcesu podopiecznych trenera Marka Motyczyńskiego były końcowe minuty sobotniego meczu, w których puławianie odskoczyli na cztery bramki.
Styl wygranej nie rzucił jednak na kolana, a gdyby gospodarze mieli więcej czasu, dwa punkty niekoniecznie musiały pojechać do Puław. Dla trenera Motyczyńskiego mecz w Wągrowcu był pierwszym w polskiej lidze po 17 latach przerwy. Szkoleniowiec Nielby, Edward Koziński, w przeszłości pracował z Azotami. Już po pierwszych minutach widać było, że o zwycięstwo na parkiecie beniaminka nie będzie łatwo. W 5 min gospodarze, po bramkach Łukasza Białaszka i Aloszy Szyczkowa prowadzili 4:1. Straty udało się odrobić dopiero w 19 min (9:9). Wynik remisowy pojawiał się w drugiej odsłonie jeszcze nie raz. Grający ambitnie gospodarze wyszli znowu na prowadzenie 22:20 po rzutach karnych Dawida Przysieka. Puławianom trudno było niwelować straty. Sztuka ta udała się w 58 min. Z remisu 27:27, zrobiło się 31:27. Wszystko za sprawą Remigiusza Lasonia (trzy gole), Dymitrija Zinczuka i Wojciecha Zydronia. Kilka sekund później mogło być już praktycznie po meczu. – Gdyby Mateusz Kus nie trafił w bramkarza Nielby, to byśmy już \"dobili” przeciwnika – relacjonuje Ryszard Antolak, kierownik Azotów. Szczęścia nie miał też skrzydłowy Dymitrij Afanasjew, który w kolejnej akcji trafił w poprzeczkę i na minutę przed końcem puławianie wygrywali 31:28. Za to uśmiechnęło się ono do bramkarza Macieja Stęczniewskiego, gdy karny Przysieka zatrzymał się na słupku. Gospodarzy stać było jeszcze na zmniejszenie strat do jednego gola – na 10 sekund przed końcową syreną trafił Przemysław Krajewski. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że zmierzenie się już w pierwszej kolejce z beniaminkiem, i to na jego terenie, nie będzie łatwe – mówi Jerzy Witaszek, prezes Azotów. – Gospodarze zrobili z inauguracji prawdziwą fetę, były podziękowania, dyplomy dla działaczy, honorowi goście. Do tego, na trybunach dopingowało miejscowych ponad tysiąc kibiców. Nasz zespół wykazał się większą mądrością w końcowych minutach. Nielba, na swoim parkiecie będzie groźna dla każdego. Jeszcze nie jeden zespół zgubi w Wągrowcu punkty. Nielba: Konczewski, Głębocki – Szulc, Gierak 4, B. Witkowski 2, Krajewski 2, Przysiek 6, Świerad 2, Białaszek 5, Płócienniczak, Ciok, Szyczkow 6, Siódmiak 3, Kasprzak. Kary: 6 minut. Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski – Zydroń 10, Lasoń 6, Kus 4, Zinczuk 3, Afanasjew 2, Sieczka 2, Kurowski 2, Pomiankiewicz 1, Siemionow 1, A. Witkowski. Kary: 16 minut. Sędziowali: Piotr Eichler, Andrzej Kierczak (obaj Kraków). Widzów: 1000.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama