Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Susłom z lotniska w Świdniku nie w głowie amory, gdy leje deszcz

Z 9 tysięcy susłów na lotnisku w Świdniku zostało tylko 175 sztuk. To alarm dla naukowców. Wkrótce zaczną rekultywować teren, by uratować kolonię. – Jeśli to pomoże, postawimy tam ogrodzenie – deklarują władze Portu Lotniczego Lublin.
Jeszcze trzy lata temu unikatowa kolonia susła perełkowanego zamieszkująca trawiaste lotnisko w Świdniku liczyła 9 tys. egzemplarzy. Rok później skurczyła się do 6 tys. Latem ubiegłego roku naukowcy doliczyli się już tylko około 400 susłów. – A teraz? Niestety, jest ich jeszcze mniej – mówi Krzysztof Próchnicki z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – Oficjalne wyniki letniego liczenia podamy w najbliższym czasie. Ale z nieoficjalnych szacunków wynika, że dziś w Świdniku żyje tylko 175 osobników tego gatunku. Krzysztof Próchnicki co roku bierze udział w liczeniu susłów. Wiosenna inwentaryzacja, w której uczestniczył, objęła dorosłe osobniki po hibernacji. Letnia, na przełomie czerwca i lipca miała uwzględniać także młode, dopiero co narodzone susły. I tu naukowców spotkała przykra niespodzianka. Okazało się, że młodych susłów przybyło niewiele. – Nie rozmnożyły się – ubolewa Próchnicki. I tłumaczy: – Susły preferują ciepłą, słoneczną pogodę. A kiedy samice miały ruję, pogoda była fatalna, dwa tygodnie nieustannie padało. I samce miały utrudniony kontakt z samicami. Właściwie prawie w ogóle tych kontaktów nie było. I takie mamy dziś skutki. Naukowcy postanowili ratować sytuację. I chcą poprawić susłom warunki do życia i prokreacji. – W okresie najbliższych dwóch tygodni przeprowadzimy rekultywację części lotniska, w pobliżu zamieszkałych suślich enklaw – zapowiada Próchnicki. – Wysiejemy taką mieszankę traw, która jest zbliżona do naturalnych siedlisk. To poprawi susłom podstawowe warunki siedliskowe. Rekultywacja przyniosła już efekty w innych miejscach, np. Rezerwacie Suśle Wzgórze i Rezerwacie Popówka na Zamojszczyźnie, gdzie udało się odbudować kolonię z 20 do ponad 3 tys. osobników. Zgodę na rekultywację wyraziły juz władze Portu Lotniczego Lublin. I zadeklarowały swoją pomoc w ratowaniu kolonii. Chcą odgrodzić susły od drapieżników: lisów i kotów. – Jeszcze w tym roku możemy postawić płot wzdłuż południowej części lotniska – zapowiada Piotr Jankowski, rzecznik PLL.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama