Andrzej Łapicki ucieka od starości w ramiona młodej żony
On - Andrzej Łapicki, 85-letni aktor i reżyser. Ona - Kamila Mścichowska, 25-letnia absolwentka teatrologii o niespełnionych ambicjach bycia aktorką. Małżonków dzieli równe 60 lat. Wszyscy zadają sobie to samo pytanie: dlaczego doszło do małżeństwa mimo tak dużej różnicy wieku?
- 10.11.2009 08:13
Andrzej Łapicki ma bogate życie. Aktor i reżyser, był dwukrotnie rektorem PWST, pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich, a w latach 1989-91 był też posłem na Sejm z ramienia \"Solidarności\".
W wieku 85 lat zdecydował, że ponownie się ożeni. Ślub odbył się w Sokołowie Podlaskim, bo tam termin oczekiwania był najkrótszy. W osłupienie wprawiła różnica wieku pomiędzy małżonkami. Swoją obecną żonę Kamilę poznał w recepcji miesięcznika Teatr. Oświadczył się po trzech miesiącach znajomości.
- Zapytałem czy za mnie wyjdzie? A ona - czy poważnie pytam? Przytaknąłem. I wyszła - wspomina aktor.
Łapicki chce uciec od starości, pomimo tego, że graniczy to z szaleństwem. - Prawdopodobnie nikomu się to jeszcze nie udało, ale spróbować warto. Ludzi przeraża w życiu to, że jest ono niepowtarzalne. Może i jest, ale ja pomyślałem: dobrze, zrobię bombę i sobie je powtórzę. Zobaczymy co będzie - przyznaje aktor w wywiadzie dla \"Polityki\".
Pierwszym wspólnym zakupem małżonków był internet. Łapicki postanowił odciąć się od rówieśników, od starości, która polega na narzekaniu i przywoływaniu wspomnień - że kiedyś było lepiej.
- To mam murowane - młodą żonę aż do śmierci. Człowiek nie różni się od jogurtu, też ma termin ważności - mówi aktor.
Reklama












Komentarze