Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Reprezentacja: Polska wygrała 1:0 z Kanadą

Trzysta osiemdziesiąt osiem minut czekali polscy kibice na gola \"biało-czerwonych”. W środę w Bydgoszczy ponura seria wreszcie została zakończona. Bramkę rywali odczarował Maciej Rybus. To wystarczyło, aby pokonać Kanadyjczyków.
Poprzedni gol dla Polski padł 5 września w eliminacyjnym spotkaniu z Irlandią Północną. Jednak zdania zostały podzielone na czyje konto powinien zostać zapisany, ponieważ Mariusz Lewandowski strzelił go do \"spółki” z Aaronem Hughesem. A potem nasi reprezentacji w czterech kolejnych meczach nie mieli żadnych powodów do radości. Nie dość, że przegrywali, to czyste konto udało się zachować golkiperom Słowenii, Czech, Słowacji i Rumunii. W Bydgoszczy podopieczni Franciszka Smudy, którzy wyszli w przemeblowanym składzie, wystąpili już na lepszym boisku, niż przy Łazienkowskiej. Jednak nie od razu złapali odpowiedni rytm. W ich grze było sporo niedokładności, prostych błędów i strat piłki. Ale nie można się temu dziwić, bo w kadrze pojawiło się wielu nowych zawodników, potrzebujących czasu, aby się zrozumieć. Sygnał do bardziej zdecydowanych ataków gospodarze otrzymali w 16 min, kiedy groźnie z dystansu uderzył Dariusz Dudka. A za chwilę bliski odebrania piłki bramkarzowi był Robert Lewandowski. Trzecia próba, w 18 min, przyniosła już powodzenie. Dośrodkowaniem z lewej strony popisał się Ludovic Obraniak, piłkę głową zgrał Kamil Kosowski, a Maciej Rybus \"obrócił się z obrońcą na plecach” i pięknie pokonał Larsa Hirschfelda. A przecież 20-latek dopiero w sobotę zadebiutował w reprezentacji. Zawodnik Legii błysnął ponownie w 25 min, kiedy przeprowadził rajd przez pół boiska i kopnął płasko obok słupka. Potem niebezpiecznie zrobiło się na przedpolu Polaków, co było efektem nieudolnej i niepewnej postawy w obronie. Najpierw centra Jaime\'a Petersa mogła zaskoczyć Tomasza Kuszczaka, a za moment Tomasz Radzinski próbował wykorzystać złą interwencję Jakuba Rzeźniczaka. W 36 min jeszcze raz zrobiło się gorąco, bo Kuszczak został w bramce zamiast szybko ruszyć do Roba Frieda. Pierwszą część zakończyła sytuacja sam na sam Lewandowskiego, którego w ostatniej chwili wślizgiem zablokował Dejan Jakovic. Po zmianie stron Smuda zaczął sukcesywnie wprowadzać kolejnych zawodników, jednak nie przeszkodziło to Polakom w kontrolowaniu spotkania. Kilka razy udanie interweniował Hirschfeld, a tuż przed końcem dopisało mu szczęścia, bo Jakub Małecki trafił w słupek. Znacznie mniej pracy miał natomiast rezerwowy Wojciech Szczęsny, któremu w 59 min pomógł Maciej Sadlok, blokując uderzenie Radzinskiego. BRAMKA 1:0 – Maciej Rybus (18) SKŁADY Polska: Kuszczak (46 Szczęsny) – Rzeźniczak (65 Kowalczyk), Żewłakow, Sadlok, S. Gancarczyk – Peszko, Dudka, Obraniak (88 Małecki), Rybus (78 Majewski), Kosowski (69 J. Gancarczyk) – R. Lewandowski. Kanada: Hirschfeld – Stalteri, Jakovic, McKenna, Klukowski – Peters, Hutchinson, De Guzman, De Jong (70 Simpson) – Friend (64 Jackson), Radzinski (84 Hume). Żółte kartki: Peszko – Simpson. Sędziował: Lars Christoffersen (Dania). Widzów: 10 000.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama