Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wielkie centrum handlowe dla Białorusinów. Mali przedsiębiorcy się boją

Inwestor myśli o "największym centrum handlowym w tej części województwa lubelskiego. Mali i średni przedsiębiorcy z Terespola boją się, że stracą białoruskich klientów.
Wielkie centrum handlowe dla Białorusinów. Mali przedsiębiorcy się boją
Regionalne Centrum Handlowe, które chce zbudować legnicka spółka Rank Progress ma mieć powierzchnię ponad 30 tys. mkw. Od polsko-białoruskiego przejścia granicznego dzielić go będzie tylko kilkaset metrów odległości.

- Na taką dużą inwestycję miasto czekało od wielu lat - mówi burmistrz Terespola Jacek Danieluk. - Obecnie jesteśmy w trakcie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i studium wykonalności - dodaje. Rank Progress planuje, że już zimą 2016 roku centrum będzie gotowe.

Tymczasem, miejscowi przedsiębiorcy przygotowali petycję przeciwko budowie obiektu, pod którą zebrali 35 podpisów. Czego się obawiają?

- Boimy się tego najgorszego, czyli, że małe i średnie punkty handlowe po prostu upadną, bo klienci z Białorusi pojadą tylko do galerii, a już do centrum miasta nie wjadą - tłumaczy Ryszard Kłodnicki z Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Terespolu. Jego spółdzielnia zatrudnia ok. 100 osób. - Rocznie płacę miastu ok. 250 tys. zł podatku. Władza nie rozumie tego, że nawet jak w nowym centrum będzie zatrudnienie, to my będziemy musieli zwalniać ludzi. Splajtujemy i podatku od nas nie będzie - dodaje Kłodnicki.

Jak zapowiada inwestor, w nowym centrum pracę ma znaleźć nawet 600 osób.- To będzie motor napędowy rozwoju naszego miasta. Bo to nie tylko galeria handlowa, ale także zespół obiektów z możliwością produkcji np. mebli ogrodowych. Poza tym, już teraz terenami wokół centrum interesują się inni inwestorzy, chcą np. zbudować tam ośrodek sportu, turystyki i rekreacji - przekonuje burmistrz.Siłą napędową 6-tysięcznego Terespola są klienci z Białorusi, m.in. z ponad 300-tysięcznego Brześcia. -Naszym sąsiadom będzie wygodniej zrobić zakupy pod jednym dachem - uważa przedsiębiorca z Terespola Jan Mincewicz. - Zresztą już wystarczająco dużo mamy w mieście supermarketów. Tutaj przemysł by się przydał, a nie kolejny obiekt handlowy - dodaje pan Jan.

Przedsiębiorcy mają też problemy z wynajęciem swoich nieruchomości. - Wielu z nas zainwestowało w obiekty. Są kredyty do spłacenia. A lokale święcą pustkami - mówi Mincewicz. Taki kłopot z dzierżawą ma m.in. Mariusz Ożga. Od roku szuka najemców do handlowo-usługowego obiektu o powierzchni 2 tys. mkw w centrum miasta. - Potencjalni najemcy wstrzymują się, bo dowiedzieli się o centrum handlowym i wolą tam zlokalizować swoje sklepy. Jeden odmówił w ostatnim momencie - skarży się pan Mariusz.

Kilku przedsiębiorców pojawiło się na ostatniej sesji Rady Miasta. - Tak naprawdę, skala tego protestu jest znikoma. Dlatego nie widzę w nim sensu - podkreśla burmistrz. - Jestem przekonany, że większość mieszkańców popiera inwestycję. Cała Rada Miasta również ją zaakceptowała. A więc formalnych przeszkód nie ma - dodaje burmistrz. - Nie zostaje nam nic innego, jak dążyć do zmiany władz samorządowych. Skoro obecni rządzący nie słuchają narodu - mówi na koniec Ryszard Kłodnicki z gminnej spółdzielni.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama