Były policjant, który śmiertelnie potrącił nastolatkę na przejściu dla pieszych pozostanie za kratami. Sąd nie podzielił argumentów obrońcy Witolda B. i utrzymał w mocy postanowienie o jego tymczasowym aresztowaniu.
(jsz)
09.01.2014 13:45
Decyzja w tej sprawie zapadła w czwartek. Adwokat byłego policjanta domagała się wypuszczenia mężczyzny na wolność. Przekonywała, iż przemawia za tym m.in. obszerny materiał dowodowy, zgromadzony w sprawie. W tej sytuacji nie może być mowy o ewentualnym mataczeniu.
Sąd Okręgowy podzielił jednak stanowisko sądu pierwszej instancji. Decydując o tymczasowym aresztowaniu Witolda B. brał on pod uwagę zagrożenie wysoką karą oraz właśnie możliwość mataczenia. Wskazywały na to dotychczasowe działania Witolda B. Tuż po wypadku opowiedział on rodzinie, że potrącił sarnę. Samochód zaś ukrył w warsztacie.
Były policjant z Łęcznej został zatrzymany 18 grudnia. Cztery dni wcześniej doprowadził do tragedii w podlubelskiej Wólce. Potrącił 19-letnią Kasię, kiedy ta schodziła już z przejścia dla pieszych. Odjechał nie udzielając jej pomocy. Dziewczyna zmarła pomimo reanimacji.
Auto ukryte w warsztacie
Zamontowane w pobliżu kamery nie nagrały wypadku, ale zarejestrowały przejeżdżające samochody. Świadkowie zeznali, że nastolatkę potrąciło auto w ciemnym kolorze. Na tej podstawie śledczy wytypowali kilkadziesiąt pojazdów i dotarli do ciemnozielonego volkswagena passata, ukrytego w warsztacie samochodowym w Spiczynie. Tego samego dnia w komendzie w Łęcznej zatrzymano Witolda B.
Starszy posterunkowy przyznał się do winy. Tłumaczył, że 19-latkę zauważył dopiero metr przed przejściem. Uciekł z miejsca wypadku, bo się przestraszył. Tuż po zatrzymaniu Witold B. został wyrzucony z policyjnych szeregów. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze