Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W sobotę o godz. 18 Azoty zmierzą się z Chrobrym. Niepewny występ Lasonia

Do końca rundy rewanżowej pozostały cztery kolejki. Azoty mierzą w czwarte miejsce, które postawi zespół w uprzywilejowanej pozycji przed fazą play-off. W Puławach policzono, że do osiągnięcia tego celu potrzeba trzech zwycięstw. Pierwszą przeszkodą w sobotni wieczór będzie Chrobry Głogów.
Zadanie to będzie trudne, choć pozycja obu ekip w ligowej tabeli raczej na to nie wskazuje. Goście, zajmujący przedostatnie miejsce, wciąż walczą o ligowy byt i bardzo potrzebują punktów. – Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko odpowiednie \"przyjęcie” naszych rywali – deklaruje Wojciech Zydroń, skrzydłowy Azotów. – Liczymy na zwycięstwo, o które będzie tak samo ciężko, jak w spotkaniu ze Śląskiem. Goście preferują siłową piłkę ręczną, są bardzo twardzi w obronie. Dlatego musimy przeciwstawić się tym samym. Kluczem do sukcesu powinny być też szybkie i skuteczne kontry. Atakiem pozycyjnym niewiele zwojujemy. Podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka mają, o co grać. Poza aspektami sportowymi, puławianie walczą także o premie. Za zwycięstwo drużyna otrzyma pięć tysięcy złotych, a za remis połowę tej kwoty. Wszystko wskazuje na to, że przeciwko ekipie z Głogowa gospodarze wystąpią niemal w optymalnym składzie. Nie wiadomo tylko, czy w składzie znajdzie się Remigiusz Lasoń. Rozgrywający miał problemy na wczorajszym treningu. – Mam kłopot w prawym kolanie, od kilku dni odczuwam ból. Badanie lekarskie powinno ustalić przyczynę. Trochę się martwię, ponieważ chodzi o to samo kolano, które nie tak dawno miałem operowane – mówił wczoraj przed wizytą u lekarza Remigiusz Lasoń. Puławianie podchodzą z respektem do jutrzejszego przeciwnika. – Dla mnie sporym zaskoczeniem jest tak odległe miejsce Chrobrego w tabeli, jednak to już zmartwienie rywali – mówi opiekun Azotów Bogdan Kowalczyk. – Mnie natomiast cieszy, że w końcu nasza druga linia zaczęła dobrze grać i, co najważniejsze, zdobywać bramki. Liczę, że w sobotę będzie podobnie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama