Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czarne chmury nad Gromem, Wajszczuk blisko Huraganu

Nieciekawie wygląda sytuacja Gromu Kąkolewnica. Na pięć tygodni przed startem rundy wiosennej klub nie ma stadionu i prezesa, a zawodnicy trenują indywidualnie. Możliwy jest najczarniejszy scenariusz, według którego Grom mógłby nie przystąpić do rozgrywek.
– Ostatnia informacja, jaką otrzymałem od prezesa jest to taka, że piłkarze trenują sami. Wszystko zostało zawieszone, a ja skupiam się na pracy z młodzieżą w Radzyniu – mówi trener Mieczysław Marciniuk. Powodem zamieszania jest rezygnacja, którą 12 lutego złożył prezes Grzegorz Sokołowski. – Kieruję klubem od pięciu lat i już od roku nosiłem się z zamiarem odejścia, o czym informowałem swoich współpracowników. Uznałem, że sam nie dam rady dalej tego ciągnąć – tłumaczy Sokołowski, który w poniedziałek wysłał swoją rezygnację do BOZPN. – Liczyłem, że znajdzie się ktoś, kto przejmie ode mnie pałeczkę, ale na razie nikt się nie zgłosił. W przyszłym tygodniu będzie walne zebranie, więc może coś się zmieni. Ale wiele wskazuje na to, że możemy nie przystąpić do rozgrywek – dodaje. Najpoważniejszy problem to brak boiska, na którym piłkarze Gromu mogliby rozgrywać mecze. Co prawda trwają prace przy budowie nowego stadionu w Kąkolewnicy, ale mogą one potrwać jeszcze nawet trzy lata. Obiekt przy cmentarzu, na którym grano ostatnio, z końcem roku stracił warunkową licencję. W szatniach nie było światła i bieżącej wody, a i stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. W tej sytuacji klubowi nie przedłużono zgody na występy w dotychczasowym miejscu. Grom miał grać tymczasowo na boisku szkolnym w Polskowoli, pięć kilometrów od Kąkolewnicy. Obiekt może jednak nie być gotowy na czas. – Może uda się go przygotować do maja, ale my już za miesiąc mamy zacząć ligę. Myśleliśmy o grze w Radzyniu, czy Międzyrzecu, ale od wójta usłyszeliśmy, że nie dostaniemy pieniędzy. Z własnej kasy nie jesteśmy w stanie tego opłacić – mówi Sokołowski. Z Gromem najprawdopodobniej rozstanie się Daniel Wajszczuk, który trenuje z Huraganem Międzyrzec Podlaski. Również inni zawodnicy szukają sobie nowych klubów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama