Reklama
Czarne chmury nad Gromem, Wajszczuk blisko Huraganu
Nieciekawie wygląda sytuacja Gromu Kąkolewnica. Na pięć tygodni przed startem rundy wiosennej klub nie ma stadionu i prezesa, a zawodnicy trenują indywidualnie. Możliwy jest najczarniejszy scenariusz, według którego Grom mógłby nie przystąpić do rozgrywek.
- 02.03.2010 17:27
– Ostatnia informacja, jaką otrzymałem od prezesa jest to taka, że piłkarze trenują sami. Wszystko zostało zawieszone, a ja skupiam się na pracy z młodzieżą w Radzyniu – mówi trener Mieczysław Marciniuk.
Powodem zamieszania jest rezygnacja, którą 12 lutego złożył prezes Grzegorz Sokołowski. – Kieruję klubem od pięciu lat i już od roku nosiłem się z zamiarem odejścia, o czym informowałem swoich współpracowników.
Uznałem, że sam nie dam rady dalej tego ciągnąć – tłumaczy Sokołowski, który w poniedziałek wysłał swoją rezygnację do BOZPN.
– Liczyłem, że znajdzie się ktoś, kto przejmie ode mnie pałeczkę, ale na razie nikt się nie zgłosił. W przyszłym tygodniu będzie walne zebranie, więc może coś się zmieni. Ale wiele wskazuje na to, że możemy nie przystąpić do rozgrywek – dodaje. Najpoważniejszy problem to brak boiska, na którym piłkarze Gromu mogliby rozgrywać mecze.
Co prawda trwają prace przy budowie nowego stadionu w Kąkolewnicy, ale mogą one potrwać jeszcze nawet trzy lata. Obiekt przy cmentarzu, na którym grano ostatnio, z końcem roku stracił warunkową licencję. W szatniach nie było światła i bieżącej wody, a i stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. W tej sytuacji klubowi nie przedłużono zgody na występy w dotychczasowym miejscu.
Grom miał grać tymczasowo na boisku szkolnym w Polskowoli, pięć kilometrów od Kąkolewnicy. Obiekt może jednak nie być gotowy na czas.
– Może uda się go przygotować do maja, ale my już za miesiąc mamy zacząć ligę. Myśleliśmy o grze w Radzyniu, czy Międzyrzecu, ale od wójta usłyszeliśmy, że nie dostaniemy pieniędzy. Z własnej kasy nie jesteśmy w stanie tego opłacić – mówi Sokołowski.
Z Gromem najprawdopodobniej rozstanie się Daniel Wajszczuk, który trenuje z Huraganem Międzyrzec Podlaski. Również inni zawodnicy szukają sobie nowych klubów.
Reklama













Komentarze