Trzech nowych w Sokole, Osial wraca do bramki
Początek sezonu w wykonaniu piłkarzy Sokoła Adamów był zaskoczeniem dla wielu obserwatorów rozgrywek w bialskiej okręgówce. Po spadku z czwartej ligi drużyna zanotowała kilka dotkliwych porażek i długo okupowała dolne rejony tabeli.
- 28.03.2010 19:11
Zawodnicy w końcu wzięli się w garść i zaczęli nadrabiać stracone punkty, kończąc rundę jesienną na szóstym miejscu w tabeli. Mimo dziesięciopunktowej straty do lidera w Adamowie stawiają sobie za cel zwycięstwo w lidze.
– Nie ma opcji, żeby teraz powtórzyła się taka sytuacja, jak na jesieni. Dostaliśmy wtedy obuchem w głowę. Chłopcy myśleli, że w okręgówce każdy położy się przed spadkowiczem, a tak nie jest – mówi Grzegorz Golian, prezes Sokoła. – Mamy do odrobienia dziesięć punktów, ale uważam, że absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy wygrali w Rokitnie – dodaje.
Zdaniem sternika klubu z Adamowa zajęcie pierwszej pozycji na koniec sezonu jest realne. Wtedy drużyna szykowałaby się do powrotu na czwartoligowe boiska.
– Nie zraziła nas poprzednia, krótka przygoda z wyższą klasą rozgrywkową. Chcemy awansować, ale tylko w przypadku, gdy zajmiemy pierwsze miejsce. Nie będziemy starali się o promocję, jeśli zrezygnuje zwycięzca ligi. Mamy coś do udowodnienia paru osobom i chcemy pokazać, że wszystkie sprawy chcemy rozstrzygać na boisku – mówi Golian i podaje przykład jesiennego meczu z Victorią Parczew.
– Mogliśmy domagać się walkowera, bo potrzebowaliśmy punktów. Zgodziliśmy się jednak zagrać w innym terminie. Wygraliśmy i rozpoczęliśmy marsz w górę tabeli.
Zimą do zespołu dołączył Mariusz Syrzycki z Orkana Wojcieszków, a treningi wznowili Robert Marciniak i Jarosław Domański. Z drużyny nikt nie odszedł, a dodatkowo do bramki wrócił Norbert Osial, który poprzednią rundę kończył jako... napastnik. Z powodu urazu ręki utalentowany bramkarz został przesunięty do ataku i zdobył trzy gole.
W rundzie wiosennej drużynę w roli grającego trenera poprowadzi Robert Cąkała. Przejął on obowiązki Adriana Nowickiego, który rozpoczął pracę w Radomiu i musiał zrezygnować z pełnionych obowiązków. Pozostał jednak graczem Sokoła i jeśli tylko będzie w Adamowie, to będzie uczestniczył w ligowych spotkaniach.
– Nie planowaliśmy tej roszady, ale wymusiła to sytuacja życiowa. Nadal będziemy jednak liczyć na pomoc Adriana. Być może jednak ta zmiana była nieunikniona. Trener pracował z drużyną kilka lat i mogło nastąpić zmęczenie materiału – kończy Golian.
• Jak przebiegał okres zimowy w zespole lidera?
– Trenowaliśmy dwa razy w tygodniu w Rokitnie i raz na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Białej Podlaskiej. Rozegraliśmy trzy sparingi. Przegraliśmy 0:3 z Lutnią Piszczac i 2:3 z Granicą Terespol oraz pokonaliśmy 3:2 naszych oldbojów. Wyniki może są mało zadowalające, ale w tych meczach nie graliśmy w optymalnym składzie. Wczoraj graliśmy w Pucharze Polski, planujemy jeszcze jedno spotkanie kontrolne. W grę wchodzą rezerwy Podlasia Biała Podlaska i Janovia Janów. Wierzę, że zawodnicy, którzy chodzili na treningi będą w formie. Dyspozycję pozostałych zweryfikuje boisko.
• Czy w drużynie doszło do zmian kadrowych?
– Naszym zawodnikiem jest już na pewno Marcin Hurbańczuk z Janovii. Nie wiadomo jeszcze, czy dołączy do nas zapowiadany wcześniej Dawid Rychnik z TOP 54 Biała Podlaska. Jesteśmy natomiast blisko pozyskania Dawida Czyża, który grał w lubelskiej okręgówce. Udało nam się zachować skład z jesieni, odszedł jedynie Piotr Lewczuk, który wyjechał za granicę. Martwi mnie tylko uraz Dawida Marczuka, którego zabraknie w kilku pierwszych meczach. Niedawno zdjęto mu gips i nie zagra wcześniej niż w połowie kwietnia. Na pewno nie będziemy ryzykowali zbyt wczesnego powrotu do gry.
• Czy poza roszadami kadrowymi pojawią się jakieś zmiany w ustawieniu drużyny?
– Rewolucji taktycznej nie będzie. Czas najwyższy, żebym ja usiadł już na ławce. Liczę, że w roli forstopera udanie zastąpi mnie Czyż, który ma dobre warunki do gry na tej pozycji. Wierzę w kolejne bramki Przemysława Wawryniuka. Poza tym okres zimowy bardzo dobrze przepracował Kamil Koch i wiosną będzie grał w ataku obok Przemka. Spodziewam się, że ten duet strzeli sporo goli.
• Jaki cel stawiacie sobie przed rundą wiosenną?
– Taki sam, jak do tej pory. Chcemy wygrywać mecze i zająć jak najwyższe miejsce na koniec. Potem będziemy zastanawiać się, co dalej.
• Macie sporą przewagę nad resztą stawki, ale dość ambitne plany ma Sokół Adamów, który traci do was aż dziesięć punktów.
– Sokół zawsze był groźny i tak może być również tym razem. Pamiętajmy jednak, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym. My jesienią wygrywaliśmy mecz za meczem, mieliśmy dużą przewagę, aż nagle przegraliśmy u siebie z ostatnim w tabeli Polesiem Serokomla. Nie można przed spotkaniem z góry dopisywać sobie trzech punktów.
Grom Kąkolewnica, Unia Krzywda, Lutnia Piszczac i LKS Dobryń zagrają w kolejnej rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu. W czterech meczach drugiej rundy padło 21 bramek.
Tur Turze Rogi – Unia Krzywda 0:6 (0:2)
Bramki: Mateńko (30, 55, 60) Łukasik (35, 80), A. Białach (70).
GLKS Rokitno – Grom Kąkolewnica 2:4 (1:1)
Bramki: Wawryniuk (15, 47) – A. Głowniak (45), Sokół (60), Borkowski (65), Ślusarczyk (90).
Dwernicki Stoczek Łukowski – Lutnia Piszczac 1:3 (1:2)
Bramki: Kajka (20) – Harasimiuk (18, 30), Korzeniewski (65).
LKS Dobryń – Orkan Wojcieszków 5:0 (2:0)
Bramki: Rybaczuk (4, z karnego, 50, 83), Stecz (14), Samsoniuk (60).
Reklama













Komentarze