Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Unia Rejowiec zapowiada walkę o ligowy byt - ratunkowy tercet

Zamykająca ligową tabelę Unia Rejowiec wcale nie zamierza składać broni. Podopieczni trenera Sławomira Kuźmickiego chcą już od pierwszego spotkania Frassatim Fajławice z mocnym przytupem rozpocząć marsz w górę tabeli.
Pomóc mają w tym Michał Pastuszak, Michał Gwardiak i Tomasz Wieczorek. Ta trójka piłkarzy ma być wiosną siłą napędową dla młodej ekipy z Rejowca. – Średnia wieku mojego zespołu w pierwszej rundzie wynosiła 21 lat. Wraz z przyjściem Pastuszaka, Gwardiaka i Wieczorka, podskoczy o trzy lata – informuje trener Kuźmicki. Pastuszak, tegoroczny maturzysta, wraca do swojego macierzystego klubu, aby pomóc. Jego odejście przed pierwszą rundą do Brata Cukrownika Siennica Nadolna, było sporym osłabieniem siły ataku Unii. Nic dziwnego, że pojawił się pomysł sięgnięcia po sprawdzonego gracza. Sam zawodnik też był żywo zainteresowany powrotem do rodzinnego miasta. Tym bardziej, że na głowie już za miesiąc matura. Wyprawy na treningi i mecze, do oddalonej o prawie 18 km Siennicy Nadolnej, pochłaniały dodatkowy czas. Pomocny w ratowaniu ligi będzie także Tomasz Wieczorek, który wystąpił jedynie w pierwszym meczu w Fajsławicach. Naderwanie więzadeł i kłopoty z łękotką uniemożliwiły pomocnikowi dłuższy pobyt na boisku i pomoc kolegom. – Doświadczenie Tomka oraz Michała Gwardiaka z pewnością bardzo nam się przyda. Za każdym razem, kiedy przegrywaliśmy jedną bramką, drużynie podcinały się skrzydła, praktycznie wtedy było już po meczu. Brakowało kogoś, kto by krzyknął, poderwał kolegów na boisku do walki. Takie zadanie będą mieli ci doświadczeni piłkarze – przekonuje szkoleniowiec. – Nasza siła ognia powinna być w miarę duża. Oprócz mnie i Gwardiaka, jest też Łukasz Górski i Michał Pastuszak. Gorzej może być jedynie w defensywie. Szansa na utrzymanie istnieje, wystarczy wygrywać mecze na własnym boisku. Jest ono dość specyficzne, bo małe i wąskie – uważa Tomasz Wieczorek. Notowania Unii powinny pójść w górę tym bardziej, że aż dziewięć, spośród trzynastu meczów, zagra na swoim stadionie. To efekt wyjazdowej jesieni. Trzy spotkania musieliśmy dodatkowo grać na terenie przeciwnika, gdyż odbywały się u nas tzw. \"Dni Mikołaja Reja”, który swego czasu, w naszych stronach ożenił się – wyjaśnia Kuźmicki. Dodatkowo dziewiątym meczem jest ten z Granicą. Klub z Dorohuska poprosił o zmianę gospodarza, gdyż przymierza się do remontu stadionu. (grom)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama