LKS Wierzchowiska - Piaskovia, czyli sąsiedzkie derby o władzę w gminie

Najciekawsze nie ze względu na klasę zespołów, bo zarówno LKS Wierzchowiska, jak i Piaskovia w tym sezonie raczej rozczarowują, ale z powodu na charakter zawodów.

Derbowe spotkania zawsze wywołują dodatkowe emocje. Nie inaczej jest w gminie Piaski, gdzie pojedynek dwóch rywalizujących ze sobą ekip zostanie rozegrany już po raz 11.

Do tej pory zdecydowanie lepszym bilansem mogą pochwalić się podopieczni Sławomira Pasierbika, którzy aż pięciokrotnie wygrywali bezpośrednie starcia. Cztery raz padał remis, a raz lepsi okazali się piłkarze z Wierzchowisk.

– Derby to zawsze coś więcej niż zwykły mecz, u nas w gminie nie jest inaczej. To jest trochę tak, że można być nisko w tabeli, ale jak się wygra derby to kibice i tak się cieszą, bo ich drużyna rządzi w gminie. Tak to już jest, że te mecze elektryzują, nie tylko fanów, ale całe środowisko.

Ja dodatkowo mam u siebie chłopaków z Wierzchowisk. Paweł Rodak oraz bracia Mateusz i Przemek Ziętek tam zaczynali swoją przygodę z piłką, teraz grają u nas i z pewnością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony – mówi Pasierbik.

W tym sezonie obie ekipy grają mocno w kratkę. Dobre spotkania przeplatają słabszymi, ale zdecydowanie więcej jest tych drugich. Stąd niskie pozycje w tabeli: 12 Wierzchowisk i 13 Piaskovii. „Żółto-czerwono-niebiescy” znajdują się pod presją. W tej chwili tracą do rywala dwa punkty, ale w wypadku porażki różnica zwiększy się do pięciu "oczek".

– Już kilka tygodni temu mówiłem o tym, że terminarz tak się ułożył, że w końcówce rundy będziemy grali wszystkie meczu o sześć punktów. To ma swoje wady i zalety. Z jednej strony porażka sprawi, że ucieknie nam bezpośredni rywal, ale z drugiej, jeśli wygramy, to my przeskoczymy go w tabeli – dodaje Pasierbik.

Choć oficjalnie gospodarzem spotkania jest zespół z Wierzchowisk, mecz zostanie rozegrany na boisku Piaskovii. Piłkarze LKS od wiosny rozgrywają tam domowe spotkania, bo ich obiekt jest remontowany. Choć zapewne zdążyli się już przyzwyczaić do murawy w Piaskach, tym razem atut własnego boiska z pewnością nie będzie po ich stronie.