Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sensacyjna porażka Dwernickiego. Rokitno w czwartej lidze!

W końcówce sezonu można było dostać zawrotu głowy, bo Dwernickim z Rokitnem cały czas ustępowały sobie miejsca na fotelu lidera. W przedostatniej kolejce na pierwsze miejsce wskoczył zespół ze Stoczka Łukowskiego, bo GLKS nieoczekiwanie uległ u siebie Dobryniowi.
Jednak to nie był koniec przetasowań, choć Dwernicki pojechał przecież do Serokomli, a Polesie to ostatni zespół w stawce, od dawna pogodzony ze spadkiem. I co? Sensacja! Drużyna Zbigniewa Drosio przegrała 2:4. – Chłopaki chcieli z honorem się pożegnać się z ligą i zagrali jeden z lepszych meczów – chwalił swoich zawodników prezes gospodarzy Ryszard Kaszubski. Czy mimo to, nawet wznosząc się na wyżyny, powinni pokonać prowadzącego w tabeli Dwernickiego? – Szkoda gadać. Nie zasługujemy na awans – przyznaje trener Drosio. – Chcieliśmy, ale jeśli przegrywa się w Serokomoli, to co tu mówić o czwartej lidze? Czy byliśmy organizacyjnie przygotowani na awans? My mieliśmy swoje zrobić na boisku, bo tylko to do nas należało. A później mieli martwić się działacze. Nie wiem, czy nie rozstanę się z zespołem. Muszę przemyśleć sprawę, bo to zajęcie kosztuje mnie dużo nerwów. Wygranie ligi totalnie zaskoczyło zespół z Rokitna. Kiedy po raz pierwszy dodzwoniliśmy się do trenera Wiesława Niczyporuka, jeszcze nie znał wyniku z Serokomli. – Trudno, nie udało się. Jednak drugie miejsce to dla nas i tak duży sukces – martwił się i pocieszał zarazem. – Nas interesuje przede wszystkim dobra gra. Wiosnę jak zwykle mieliśmy słabszą, ale mimo to jesteśmy zadowoleni. Awans? Nie ma po co się pchać. Zwyciężyliśmy w Łazach, ale to było takie luźne, wakacyjne granie. Zmiany w drużynie? Dopiero usiądziemy i porozmawiamy o tym w klubie. jednak już teraz mogę powiedzieć, że na 99 procent odchodzę. Dlaczego? Ze względu na sprawy rodzinne. Pięć minut później te słowa zaczęły już tracić na aktualności. Wszystko zburzył kolejny telefon do Niczyporuka. – Czy znam wynik Dwernickiego? Nie. Co takiego, przegrał?! Nie wiem co powiedzieć. W tej chwili nie odpowiem, czy przystąpimy do czwartej ligi. Przepraszam, ale muszę się rozłączyć – zakończył szkoleniowiec Rokitna. A jak sprawę awansu skomentowali inni trenerzy w „okręgówce”. – To kabaret – śmiał się jeden. – Pewnie znowu nikt nie wejdzie – dodał drugi. Na innych boiskach też było ciekawie. W Wojcieszkowie, w spotkaniu lokalnych rywali Orkan pokonał Sokoła. – Derby nasze. Utrzymanie mieliśmy pewne już wcześniej. Dwie ostanie drużyny spadają. Na mecz przyszło około 500 osób. Woleliśmy dmuchać na zimne, dlatego była policja i sporo porządkowych, ale wszystko wyszło super – cieszył się prezes Orkana Henryk Tymosz. Spokojnie było też w Dobryniu. – My również mieliśmy swoje derby. Zawsze podszyte były one emocjami, nie zawsze pozytywnymi. Jednak tym razem żadnych zgrzytów i nerwów nie było. Zakończyło się remisem – stwierdził trener gospodarzy Jarosław Makarewicz. Aż na trzecie miejsce wspięła się Victoria, która w sobotę wygrała w Krzywdzie. – Powinniśmy strzelić siedem albo osiem goli – policzył Zbigniew Smoliński, trener parczewian. Grom Kąkolewnica - Lesovia Trzebieszów 2:1 (Głowniak 50, K. Kaczanowski 70 – Pasztaleniec 40) Unia Krzywda – Victoria Parczew 1:3 (P. Białach 20 – Płowaś 25, Frączyk 42, Hulajko 56) Orkan Wojcieszków – Sokół Adamów 1:0 (Górecki 83) ŁKS Łazy – GLKS Rokitno 0:4 (Koch 52, J. Ulita 75, Wawryniuk 80, 88) LZS Dobryń – Lutnia Piszczac 2:2 (Rudczyk 72, Michaluk 78 – Nestorowicz 18, M. Czebreszuk 58) Polesie Serokomla – Dwernicki Stoczek Łukowski 4:2 (Cybula 18, Górczyński 66, Kopciński 85, Zajglic 90 – Krukow 62, Matyjasek 82) Agrosport Leśna Podlaska – Unia Żabików 1:6 (M. Chalimoniuk 10 – Gortat 18, 61, Potenga 65, Łukasz Frączek 54, 87, Borysiuk 24)

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama