Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dramat MKS Selgros Lublin we Francji na własne życzenie

MKS Selgros Lublin w niecodziennych okolicznościach zremisował z francuskim Metz Handball 30:30
Dramat MKS Selgros Lublin we Francji na własne życzenie
To była znakomita promocja żeńskiej piłki ręcznej.

Może sam mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale końcówka rozgrzała fanów do czerwoności. Szkoda tylko, że te zawody nie zakończyły się happy-endem dla mistrzyń Polski, które w samej końcówce roztrwoniły trzy bramki przewagi i pozwoliły sobie wyrwać jeden punkt.

Wczorajsze spotkanie było bardzo wyrównane, a wynik ciągle oscylował w okolicach remisu. Przez całą pierwszą połowę to jednak MKS Selgros miał lekką inicjatywę. Na samym początku szybko objął prowadzenie, bo do siatki rywalek trafiły Marta Gęga, Walentyna Nieściaruk i Agnieszka Kocela. Francuzkom udało się jednak szybko doprowadzić do remisu, a w dwunastej minucie nawet wyjść na prowadzenie, kiedy rzut karny wykorzystała Paule Baudouin.

Kolejny raz Polki podkręciły tempo w 23 min, kiedy to Jessica Quintino wykończyła kontrę i doprowadziła do stanu 12:9 dla MKS Selgros. Mistrzynie Francji jednak ponownie były w stanie zmobilizować się i w 28 min odrobiły straty. W końcówce jeszcze trafienie zaliczyła Claudine Mendy i Metz schodził na przerwę z jedną bramką przewagi.

Kolejnym momentem zwrotnym w tym meczu była końcówka trzeciego kwadransa, kiedy w bramce mistrzyń Polski zameldowała się Aleksandra Baranowska. Bohaterka ostatnich dni w ekipie MKS Selgros ponownie dała rewelacyjną zmianę i broniła na bardzo wysokiej skuteczności. Jej dobra postawa pozwoliła jej koleżankom na odskoczenie rywalkom na dystans trzech bramek.

Kiedy do końca pozostawały niespełna dwie minuty, Jerremy Roussel poprosił o przerwę na żądanie. Trener gospodyń ustalił taktykę, która została perfekcyjnie wykonana przez Metz. Francuzki wykorzystały fakt, że na ławce kar przebywała Marta Gęga i krok po kroku odrabiały straty. Dwa razy do siatki trafiła Mendy, a równo z syreną do lubelskiej bramki piłkę "wpakowała” Ana Gros. Po chwili Słowenka utonęła w objęciach swoich koleżanek.

Mimo straty punktu, MKS Selgros ma nadal olbrzymie szanse na awans do drugiej rundy Ligi Mistrzyń. Najprostszą drogą wydaje się być pokonanie w najbliższą niedzielę rumuńskiego HCM Baia Mare. Jeżeli Polkom uda się zwyciężyć, to zapewnią sobie wyjście z grupy.

Metz Handball - MKS Selgros Lublin 30:30 (14:13)

Metz: Glauser, Pierson - Gros 7, Baudouin 7, Kamto 4, Mendy 4, Zaadi 3, Luciano 3, Andriuszina 1, Liscevic 1, Flippes, Broch. Kary: 4 min.

MKS Selgros: Dżukjewa, Baranowska - Kocela 6, Małek 5, Quintino 4, Gęga 4, Drabik 4, Mihdaliova 3, Skrzyniarz 2, Repelewska 1, Nieściaruk 1, Kozimur. Kary: 10 min

Sędziowały: Prastalo i Todorowicz (Bośnia i Hercegowina). Widzów: 4500.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama