Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy przegrały z MMTS Kwidzyn 26:31

Po serii trzech kolejnych ligowych wygranych: z Warmią Olsztyn, Stalą Mielec i Miedzią Legnica, Azoty Puławy straciły komplet punktów w Kwidzynie. W starciu z wicemistrzem Polski puławianie toczyli wyrównany bój przez pierwsze 15 minut. Kolejne trzy kwadranse należały już do gospodarzy, którzy wygrali 31:26.
Azoty jechały uskrzydlone dobrą postawą przeciwko mistrzowi Polski, Vive Targi Kielce, w meczu Pucharu Polski. Optymizmu i pomysłu na nawiązanie wyrównanej walki z MMTS starczyło zaledwie na kilkanaście minut. Nie bez znaczenia był też fakt nieobecności w szeregach czwartej ekipy ubiegłego sezonu skrzydłowego Wojciecha Zydronia i reprezentacyjnego bramkarza, Piotra Wyszomirskiego. Obaj narzekają na urazy. Grający całe spotkanie w puławskiej bramce, były kadrowicz, Maciej Stęczniewski, miał ręce pełne roboty. \"Stenia” dwoił się i troił, aby powstrzymać grających szybko i kombinacyjnie gospodarzy. Jedynie do czasu, przychodzili mu z pomocą koledzy z pola. Z dobrej strony na środku rozegrania prezentował się Dimitrij Zinczuk. Po dziewięciu minutach, dość zaskakująco, ale zasłużenie prowadzili goście 4:3. Schody zaczęły się kilka minut później, kiedy gospodarze zaczęli agresywniej bronić i przeprowadzać zabójcze kontry. Puławianie rzucali z nieprzygotowanych pozycji, bardzo często czyniąc z bramkarza Sebastiana Suchowicza bohatera meczu. Ostatni remis (6:6) na tablicy, pojawił się w 13 min, po golu Mateusza Kusa. Później na parkiecie rządzili już miejscowi. MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 31:26 (17:12) MMTS: Suchowicz, Jedowski - Łangowski 1, Marhun 4, Mroczkowski 2, Orzechowski 7, Rosiak, Waszkiewicz 5, Cieślak 2, Rombel 1, Seroka 3, Pacześny, Peret 2, Adamuszek 4. Azoty: Stęczniewski - Gowin 3, Lasoń 1, Pomiankiewicz 3, Siemionow 1, Szyba, Witkowski 1, Zinczuk 9, Afanasjew, Płaczkowski, Sieczkowski 2, Grzelak, Kus 4, Sieczka 1. Kary: MMTS - 16 minut, Azoty - 12.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama