Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piotr Wyszomirski: Muszę przekonać Bogdana Wentę

ROZMOWA z Piotrem Wyszomirskim, reprezentantem Polski i bramkarzem Azotów
Golkiper z Puław rozegrał prawie całe sobotnie spotkanie w polskiej bramce w towarzyskim meczu z Rumunią. W Zielonej Górze "biało-czerwoni” przegrali różnicą dwóch bramek, mimo że remisowali po pierwszej części 14:14. Wyszomirski otrzymał po meczu nagrodę MVP. • Jest pan zadowolony ze swojego występu? – Nie do końca, mogłem zaprezentować się lepiej. Powinienem obronić cztery lub pięć rzutów więcje. Gdyby tak się stało, zapewne byśmy nie przegrali. Tym bardziej, że rywale, podobnie jak my, wystąpili w krajowym składzie. • Czy jest to główna przyczyna porażki? – Popełniliśmy dużo błędów w obronie. Przydarzały się nam także straty piłki w ataku, bo za szybko rozgrywaliśmy. • Nie będzie pan miał za wiele czasu na odpoczynek. Po świętach kadra spotyka się na kolejnym zgrupowaniu. A w styczniu czeka was turniej noworoczny. – Podobnie było przed rokiem, kiedy przygotowywaliśmy się do mistrzostw Europy w Austrii. Ciężka praca nie jest mi obca. Kocham piłkę ręczną i staram się swoje zadania wykonywać jak najlepiej. Nie boję się wyzwań. Uraz mięśnia, z którym ostatnio dosyć długo się borykałem, już mi nie doskwiera. Mogę zatem podjąć rywalizację o miejsce w kadrze. • Ma pan dopiero 22 lata i w karierze występy w ME. W mistrzostwach świata seniorów jeszcze pan nie występował? – Marzy mi się taka przygoda. Z jednej strony jestem jeszcze na sportowym dorobku, każdego dnia uczę się od moich starszych kolegów. A mam od kogo. W Puławach jest były kadrowicz Maciek Stęczniewski, w kadrze doświadczony Sławek Szmal. • Pozycja tego ostatniego, będącego numerem jeden w drużynie narodowej, jest niezagrożona. Przed panem rywalizacja o wyjazd na MŚ do Szwecji jako numer dwa… – Trener Bogdan Wenta zabierze, podobnie jak do Austrii, dwóch bramkarzy. Czeka mnie sportowy bój z Adamem Malcherem z Zagłębia. Nie wiadomo, co będzie z Marcinem Wicharym z Wisły Płock. • Przed rywalizacją z Rumunią, trener Wenta przesunął go do drugiego zespołu. – Jeszcze nic nie jest przesądzone. Niewykluczone, że otrzyma szansę. Po świętach spotkamy się znowu w krajowym składzie w Cetniewie. Będzie Malcher, być może pojawi się Marcin. Musimy przekonać do siebie trenera Wentę. • Z tej trójki, pana notowania są chyba najwyższe. W niedawnym towarzyskim spotkaniu z Niemcami, szkoleniowiec postawił właśnie na pana. – Trener chciał mnie sprawdzić. W żaden sposób nie czuję się w komfortowo. Doskonale wiem, że jedynie ciężką pracą przekonam Bogdana Wentę i pojadę w styczniu do Skandynawii.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama