Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin - Chełmianka 0:0. Bez goli, bez kibiców

Nie chcieli grać, ale musieli. Zgodnie z życzeniem Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej zamiast na wiosnę Motor zmierzył się z Chełmianką w niedzielę. \"Mecz przyjaźni” zakończył się bezbramkowym remisem
Początek był lepszy w wykonaniu gospodarzy. Piłkarze Mariusza Sawy może nie mieli stuprocentowych okazji, jednak mogli pokusić się chociaż o jednego gola.

Szczęścia próbowali: Kamil Stachyra, Mateusz Majewski, czy Piotr Piekarski. Za każdym razem czegoś brakowało. Po pół godzinie gry zdecydowanie lepiej mógł się zachować Patryk Czułowski, który nie widział lepiej ustawionego kolegi, tylko sam chciał zostać bohaterem. I co? Posłał piłkę nad poprzeczką.

Druga część spotkania to najpierw niezła okazja Chełmianki, a konkretnie Pawła Fornala. Później dwie znakomite szanse miał Majewski. Najpierw z kilku metrów pomylił się dosłownie o centymetry. Później stanął oko w oko z Łukaszem Kijańczukiem. Niestety ponownie nie znalazł sposobu na bramkarza "biało-zielonych”.

Derby długo było jednostronne. Końcówka niespodziewanie należała jednak do Chełmianki. Podobnie, jak miejscowi podopieczni trenera Artura Bożyka, jak na "mecz przyjaźni” przystało byli bardzo wyrozumiali dla golkipera Motoru.

Łukasz Młynarski strzelił w słupek, Łukasz Jankowski przymierzył w poprzeczkę, a kilka nieprzespanych nocy czeka zwłaszcza Michała Walaszka. 20-latek minął już Pawła Lipca i miał przed sobą tylko pustą bramkę. Walnął jednak z całej siły i przerzucił piłkę nad poprzeczką. Chwilę wcześniej bohaterem "żółto-biało-niebieskich” mógł zostać Krystian Mroczek, jednak i on nie zdołał trafić do siatki.

>> ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU

– Przeważaliśmy praktycznie przez 78 minut. Gdybyśmy w tym czasie strzelili gola, to jestem pewny, że zakończylibyśmy spotkanie z kompletem punktów – mówił po końcowym gwizdku trener Mariusz Sawa.

– Jestem zadowolony z jednego "oczka”. Obie drużyny miały swoje okazje. Motor długimi fragmentami przeważał, ale my w końcówce też mogliśmy się pokusić o bramkę. Nie mam pretensji do naszych zawodników, ważne, że dochodzimy do tych sytuacji – ocenia Artur Bożyk.

Motor Lublin - Chełmianka 0:0

Motor: Lipiec – Kazubski, Komor, Karwan, Kosiarczyk, Stachyra, Mroczek, Piekarski, Czułowski (60 Brudz), Jabkowski, Majewski.

Chełmianka: Kijańczuk – Bodziak (70 Stepaniuk), Borys, Jankowski, Fiedeń, Fornal, Młynarski, Kycko, Rusiecki, Tarkowski, Walaszek (66 Wacewicz).

Żółte kartki: Stachyra, Majewski - Kycko, Jankowski, Młynarski.

Sędziował: Marek Pająk (Mielec). Widzów: 350.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama