Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Cisy wygrały w Annopolu. wyniki lubelskiej okręgówki

Pogoń 07 Lubartów to rewelacja rundy wiosennej lubelskiej klasy okręgowej. Podopieczni Łukasza Iwanka w sobotę pokonali Mazowsze Stężyca i są już bardzo blisko utrzymania się w rozgrywkach.
Jestem dumny z moich zawodników. Zagrali bardzo dobre zawody, a co najważniejsze udało nam się nie stracić bramki – powiedział zadowolony Łukasz Iwanek, opiekun Pogoni 07 Lubartów. Sobotnie spotkanie miało dość nietypowy przebieg, bo przez cały mecz to gospodarze mieli przewagę. Pod bramką Michała Kamińskiego co chwila kotłowało się, ale golkiper gości za każdym razem wychodził z tych sytuacji obronną ręką. Z kolei lubartowianie skupili się na szukaniu swojego szczęścia w kontratakach. Znaleźli je w 20 min, kiedy Michał Kożuch dostał idealne podanie od Łukasza Ciołeckiego i z bliska wpakował piłkę do siatki Krzysztofa Ochala. Kożuch jeszcze dwukrotnie znalazł sposób na rozmontowanie defensywy Mazowsza, dzięki czemu Pogoń mogła cieszyć się z trzech punktów. – Michał to jeden z najszybszych zawodników w tej lidze. Do tego jest to piłkarz nieźle wyszkolony technicznie. Przy drugiej i trzeciej bramce po prostu wkręcił w ziemię obrońców rywali – cieszył się Iwanek. Z kolei sytuacja Mazowsze robi się coraz bardziej dramatyczna. Podopieczni Dariusza Szafranka zajmują przedostatnie miejsce, a strata do bezpiecznego miejsca robi się coraz większa. – Na wiosnę mamy sporego pecha. Stwarzamy sobie dobre sytuacje, ale nie potrafimy zdobyć gola. Mimo wszystko, nadal nie tracimy nadziei na utrzymanie – powiedział Krzysztof Czapski, prezes klubu. Mazowsze Stężyca – Pogoń 07 Lubartów 0:3 (0:2) Bramki: Kożuch (20, 35, 70). Mazowsze: Ochal – Wesołowski, Mateusz Utnicki, Mariusz Utnicki, Chlaściak, Bieryło (30 Komosa), Tobjasz, Szafranek (75 Czapski), Kurowski (65 Markowski), Daszkiewicz, Marcin Utnicki. Pogoń: M. Kamiński – Jankowski, T. Kamiński, Cyranek, Zgierski, Nogal, Kot, Michna, Osuch, Ciołecki, Kożuch (80 Włosek). Sędziował: Marciniak. Widzów: 150. Piłkarze GKS Gościeradów dramatycznie walczą o utrzymanie się w rozgrywkach lubelskiej klasy okręgowej. Podopieczni Andrzeja Rybaka ambitnie walczą o ligowe punkty w każdym meczu – ostatni raz przegrali 10 kwietnia z Polesiem Kock. – Po 45 minutach nic nie wskazywało na nasze zwycięstwo. W przerwie postanowiłem zagrać bardzo ofensywnie, co przyniosło skutek – powiedział Andrzej Rybak. Piłkarze Czarnych mocno rozczarowali i nie tłumaczy ich nawet nierówna płyta. – Linia pomocy w moim zespole nie istniała. Część zawodników przeszła obok meczu, a nie mogę znaleźć usprawiedliwienia dla Michała Walendziaka i Pawła Krekory, którzy z niewiadomych powodów nie stawili się na zbiórce – grzmiał Janusz Kozicki, trener Czarnych. Kolejne dobre spotkania w barwach gospodarzy rozegrał Mchał Bandosz, który jeszcze na jesieni reprezentował barwy Opolanina Opole Lubelskie. – Po to go tutaj sprowadziłem. On ma strzelać bramki i na razie wywiązuje się z tego bardzo dobrze – dodał Rybak. GKS Gościeradów – Czarni Dęblin 2:1 (0:1) Bramki: Gałkowski (58), Bandosz (82) – Przybysz (18). Gościeradów: Marchewka – Ziółkowski, Kwiatek, Monastyrski, Piątek, Nitek (46 Cebula), Bandosz, Spryszak (80 Szczygielski), Filipczak (88 Mikita), Jurak, Gałkowski. Czarni: Kępka – Marczak, Stecyszyn, Przybysz, Brzozowski, Grykałowski, Wilczyński, Osojca, Bąkowski, Królik, Frączek. Żółte kartki: Jurak, Piątek - Grykałowski. Sędziował: Boryca. Widzów: 50. Pogoń 07 Lubartów to rewelacja rundy wiosennej lubelskiej klasy okręgowej. Podopieczni Łukasza Iwanka w sobotę pokonali Mazowsze Stężyca i są już bardzo blisko utrzymania się w rozgrywkach. Jestem dumny z moich zawodników. Zagrali bardzo dobre zawody, a co najważniejsze udało nam się nie stracić bramki – powiedział zadowolony Łukasz Iwanek, opiekun Pogoni 07 Lubartów. Sobotnie spotkanie miało dość nietypowy przebieg, bo przez cały mecz to gospodarze mieli przewagę. Pod bramką Michała Kamińskiego co chwila kotłowało się, ale golkiper gości za każdym razem wychodził z tych sytuacji obronną ręką. Z kolei lubartowianie skupili się na szukaniu swojego szczęścia w kontratakach. Znaleźli je w 20 min, kiedy Michał Kożuch dostał idealne podanie od Łukasza Ciołeckiego i z bliska wpakował piłkę do siatki Krzysztofa Ochala. Kożuch jeszcze dwukrotnie znalazł sposób na rozmontowanie defensywy Mazowsza, dzięki czemu Pogoń mogła cieszyć się z trzech punktów. – Michał to jeden z najszybszych zawodników w tej lidze. Do tego jest to piłkarz nieźle wyszkolony technicznie. Przy drugiej i trzeciej bramce po prostu wkręcił w ziemię obrońców rywali – cieszył się Iwanek. Z kolei sytuacja Mazowsze robi się coraz bardziej dramatyczna. Podopieczni Dariusza Szafranka zajmują przedostatnie miejsce, a strata do bezpiecznego miejsca robi się coraz większa. – Na wiosnę mamy sporego pecha. Stwarzamy sobie dobre sytuacje, ale nie potrafimy zdobyć gola. Mimo wszystko, nadal nie tracimy nadziei na utrzymanie – powiedział Krzysztof Czapski, prezes klubu. Mazowsze Stężyca – Pogoń 07 Lubartów 0:3 (0:2) Bramki: Kożuch (20, 35, 70). Mazowsze: Ochal – Wesołowski, Mateusz Utnicki, Mariusz Utnicki, Chlaściak, Bieryło (30 Komosa), Tobjasz, Szafranek (75 Czapski), Kurowski (65 Markowski), Daszkiewicz, Marcin Utnicki. Pogoń: M. Kamiński – Jankowski, T. Kamiński, Cyranek, Zgierski, Nogal, Kot, Michna, Osuch, Ciołecki, Kożuch (80 Włosek). Sędziował: Marciniak. Widzów: 150. Gdyby piłkarze obu ekip mieli lepiej ustawione celowniki, to kibicie w Opolu Lubelskim obejrzeliby grad bramek. Jednak zawodnicy w ostatnim czasie wyraźnie zaniedbali trening strzelecki, dlatego publiczność obejrzała tylko jedną bramkę. Zdobył ją z rzutu karnego Marcin Saja. Wcześniej jednak kilka bramek powinni zdobyć goście, ale Radosław Kaczmarczyk i Sylwester Lis strzelali wysoko ponad bramką. W 25 min w polu karnym przewrócony przez Tomasza Dąbałę został Andrzej Fliszkiewicz i sędzia musiał wskazać na "wapno”. Do futbolówki podszedł Saja i wyprowadził Opolanin na prowadzenie. – Później obie ekipy miały sporo sytuacji, ale w moim zespole tradycyjnie szwankowała skuteczność. Na szczęście udało się nam dowieźć pozytywny wynik do końca spotkania – powiedział Michał Kuś, trener Opolanina. Opolanin Opole Lubelskie – POM Iskra Piotrowice 1:0 (1:0) Bramka: Saja (25 z karnego). Opolanin: Jakóbczyk – Bąk, Gołebiowski, Niedźwiadek, Górniak, Sak (75 Kozak), Kawałek, Saja, Sawicki, Fliszkiewicz, Rak. POM: Dąbała – Wałachowski, Pyda, Bartoszcze, M. Orłowski, Szalak (80 Rozwadowski), K. Orłowski, Poleszak (46 Januszko), Zając, Lis, Kaczmarczyk (70 Rycerz). Żółte kartki: Saja, Górniak – Dąbała, Szalak, Pyda, Rycerz, Zając. Czerwona kartka: M. Orłowski (89 za niesportowe zachowanie). Sędziował: Różyński. Widzów: 250. Kibice Polesia odetchnęli z ulgą. Do tej pory boisko w Krzywdzie nie było zbyt przyjazne dla podopiecznych Artura Dadasiewicza. W sobotę piłkarze z Kocka wreszcie odczarowali ten obiekt i wygrali 5:1. Polesie Kock – Piaskovia Piaski 5:1 (3:1) Bramki: Augustynowicz (4), Guz (13, 71), Misiarz (35), Bączek (73) – Czarnecki (5). Polesie: A. Dadasiewicz – P. Witek, Magier, A. Sobolewski, Wójcik, Gruba (70 Gałązka), Misiarz, P. Sobolewski, Cybul, Augustynowicz (52 Bączek), Guz (87 Majcher). Piaskovia: Błaszczak – Pasternak, Pędrak (46 Bloch), Olender (70 Rak), Pasierbik (46 Futa, 50 Styżej), Czarnecki, M. Szklarz, Sawicki, Olender, Duda. Żółte kartki: Wójcik, Cybul, Gałązka – Pędrak, Czarnecki, Duda. Sędziował: Grodek. Widzów: 60. Piłkarze Sławinu Lublin strzelili w Dąbrowicy trzy bramki, ale nie wystarczyło im to do zwycięstwa. GKS Dąbrowica – Sławin Lublin 4:3 (1:2) Bramki: B Szewczyk (35), P. Szewczyk (55), Staszkow (73), Stalęga (79 z karnego) – Pszenniak (15), Chudziak (25, 50). Dąbrowica: Duda – Wróbel, B. Szewczyk, Polak, P. Szewczyk, Łubiarz, Jaroszyński, Jeż, Staszkow, Stalęga, Kasprzak (52 Wierzbicki) Sławin: Pyć – Szacoń, Hołysz, Kusy (65 Stachurski), Arent (75 Sadlak), Trzeciak, Pszenniak (80 Wilkołaski), Chudziak, Palica, Kiełbowicz, Manel (85 Czerwiński). Żółte kartki: Stalęga – Trzeciak, Palica, Chudziak. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 250. Obie ekipy stworzyły niezłe widowisko, choć nieco bliżej zwycięstwa byli gospodarze. LKS Wierzchowiska – Amator Leopoldów-Rososz 2:2 (1:2) Bramki: Krzak (20), Witkowski (70) – Chachuła (25), M. Staniak (33). Wierzchowiska: Urbański – Mróz, Wardziński (46 Grzegorczyk), Kołodziej, Wronka (46 Augustyniak), Kamiński (70 Rodak), Powęska, Nastulak, Rabczewski (55 Fidut), Krzak, Witkowski. Amator: K. Lipiec – D. Walasek, Nowaczyk, Wojtaś, Starosz, Chachuła (75 Kardas), Stoń, M. Staniak< Kornas, Kosiorek, L. Lipiec. Żółte kartki: Grzegorczyk, Krzak. Sędziował: J. Bancerz. Widzów: 50. To nie jest żadna niespodzianka. Uważam, że dyktowaliśmy warunki gry. Zabrakło nam nieco szczęścia w ataku – powiedział Jacek Kubicki, trener Tura Milejów. Tur Milejów – Ruch Ryki 2:2 (2:2) Bramki: Franczak (25 z karnego), Kowalski (35) – Kępka (7), Sikora (19 z karnego). Tur: Bakiera – Roczon, Krasny, Walicki, Turski, Persona, S. Gołąb, Dec (85 Idzik), W. Kozak (30 Kowalski), Franczak, Korona (60 Pietraś). Ruch: Jóźwik – Walasek, Jeżewski, Prządka, Sągol (75 Ciota), Piątkowski (30 Krogulec, 58 Madej), Buala Bola, Mądry, Gransztof, Kępka, Sikora. Żółte kartki: Krasny, Korona, Franczak, Bakiera – Jóźwik, Buala Bola. Sędziował: Złotnicki. Widzów: 250.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama