Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polki przegrały z Hiszpanią 63:78, lecz zagrają w kolejnej fazie mistrzostw Europy

Podopieczne Dariusza Maciejewskiego zaprezentowały się lepiej niż z Czarnogórą, ale zbyt słabo, aby pokonać Hiszpanię. Jeżeli nadal marzą o awansie do ćwierćfinału i zakwalifikowaniu się na Igrzyska Olimpijskie muszą wygrać przynajmniej dwa z trzech spotkań, które czekają je w najbliższych dniach.
Polki przegrały z Hiszpanią 63:78, lecz zagrają w kolejnej fazie mistrzostw Europy
Ewelina Kobryn już po pierwszej kwarcie miała na swoim koncie double-double
(MMKraków)
Obie drużyny już przed meczem miały zapewniony awans do drugiego etapu mistrzostw, ale nie mogły myśleć o odpuszczeniu spotkania. Walka toczyła się o 2 pkt, które mogą okazać się kluczowe w kolejnej fazie grupowej, gdzie Polki, Czarnogórki i Hiszpanki zmierzą się z trzema najlepszymi zespołami z grupy D. W poniedziałek największym atutem przeciętnie grających Hiszpanek był trener Jose Hernandez, który na co dzień prowadzi koszykarki Wisły Kraków. – On doskonale zna nasze słabe punkty i wie, jak je wykorzystać – w przerwie spotkania na łamach TVP Sport mówił Dariusz Maciejewski, selekcjoner polskiej reprezentacji. Mecz jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a Polki już musiały odrabiać starty. Dzięki skutecznej grze pod koszami Eweliny Kobryn oraz celnym rzutom za 3 pkt Katarzyny Dźwigalskiej i Elżbiety Mowlik, „biało-czerwone” ze stanu 4:9 zdołały wyjść na prowadzenie 14:10. Na kilka sekund przed końcem pierwszej kwarty, przy rezultacie 17:17, Małgorzata Babicka przeprowadziła akcję 2+1. Kiedy wydawało się już, że „biało-czerwone” po 10 min będą prowadziły z rywalkami, rzut rozpaczy z własnej połowy oddała Lucila Pascua i na tablicy znowu zagościł wynik remisowy. Kolejny kryzys dopadł Polki na początku drugiej kwarty. W ciągu niespełna dwóch minut podopieczne Dariusza Maciejewskiego straciły pięć punktów, nie rzucając ani jednego. Reprezentantki naszego kraju grały nierówno i popełniały sporo błędów, szczególnie w rozgrywaniu akcji. Nie mogły poradzić sobie z agresywnie broniącymi Hiszpankami i rzadko dochodziły do czystych pozycji rzutowych. W efekcie, przegrały tę cześć meczu 31:37. Trzecia kwarta to popis gry Polek. „Biało-czerwone rozpoczęły w znakomitym stylu, rzucając 10 pkt i tracąc zaledwie dwa. Duże brawa należą się Agnieszce Szott, która w ważnym momencie potrafiła oddać dwa celne rzuty z dystansu. Polki zdołały wyjść na prowadzenie 50:45 i miały nawet okazje, aby je podwyższyć, ale znowu dała o sobie znać nieskuteczność oraz brak dokładności i Hiszpanki doprowadziły do remisu po 50. Niestety, w czwartej kwarcie o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach przypomniała Alba Torrens, która akcja po akcji trafiła najpierw za trzy, a później za dwa punkty. W tej części meczu nie mogliśmy też tak bardzo jak wcześniej liczyć na Kobryn, która została mocno wyeksploatowana podczas pierwszych 30 min gry. W połączeniu z kolejnymi prostymi błędami „biało-czerwonych” doprowadziło to do porażki naszej reprezentacji. – Grałyśmy bardzo nierówno. Miałyśmy dobre momenty, ale też słabe. Szkoda, bo Hiszpanki były do ogrania. Mam nadzieję, że tego zwycięstwa nie zabraknie nam w ostatecznym rozrachunku – powiedziała po meczu na łamach TVP Sport Elżbieta Mowlik. Polska – Hiszpania 63:78 (20:20, 11:17, 19:13, 13:28) Polska: Pawlak 8 (2x3), Szott 7 (2x3), Żurowska 7 (1x3), Mowlik 7 (1x3), Kobryn 20 oraz Dźwigalska 3 (1x3), Pietrzak 1, Babicka 3, Gulak 2, Chomać, Kaczmarczyk 5, Skobel. Hiszpania: Dominguez 2, Torrens 16 (2x3), Montanana 5, Lyttle 18, Cruz oraz Nicholls, Lima, Pascua 15 (1x3), Palau 6 (2x3), Aguilar 11 (3x3), Xargay 5, Valdemoro.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama