Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dimitrij Afanasjev (Azoty Puławy): Szybko się regeneruję

ROZMOWA z Dimitrijem Afanasjevem, prawoskrzydłowym Azotów Puławy
Szczypiornista jest jednym z dwóch zawodników, obok Wojciecha Zydronia, którzy nie uczestniczą z drużyną w obozie w Zakopanem. Rodowitemu Litwinowi na przeszkodzie wyjazdu do stolicy polskich Tatr stanęły względy zdrowotne. W ubiegły poniedziałek piłkarz przeszedł zabieg operacyjny łokcia lewej ręki. • Co tak właściwe się panu stało? – Usuwano mi narośle z kości w łokciu. Konieczna była interwencja chirurgiczna, gdyż nowe chrząstki kostne blokowały ruchy całej ręki podczas gry, treningów. • Sprawa powtarza się co roku. Ostatnio coś takiego przechodził pan podczas poprzedniego sezonu. – Tylko z pozoru było to samo, co w tym roku. Wtedy pojawiły się odpryski z kości, które trzeba było usunąć i to zrobiono. • Ile potrwa rehabilitacja? – Po 10 dniach od zabiegu, czyli w najbliższą środę lub czwartek czeka mnie zdjęcie szwów. Potem dwa, trzy tygodnie będę się rehabilitował u Ryszarda Majewskiego w lubelskim "Paco”. Lekarze są dobrej myśli. Już w dniu zabiegu, czyli w ubiegły poniedziałek, kazali mi zginać łokieć. • Ominął pana ciężki obóz w Zakopanem. Nie odbije się to niekorzystnie na pana formie? – Uważam, że nie. Mój organizm szybko się regeneruje, nie mam problemów z nadrabianiem zaległości. Z jednej strony będę się rehabilitował, z drugiej sam będę dbał o swoją kondycję. Od soboty rozpoczynam intensywne bieganie. • Na pańskiej pozycji pojawił się 23-letni Damian Krzywda. Obawia się pan o miejsce w pierwszej siódemce Azotów? – Bardzo dobrze, że jest młody zawodnik na tej pozycji. Nie boję się zdrowej rywalizacji, która zawsze jest potrzebna między zawodnikami i wychodzi wyłącznie na dobre. Damian jest młodszy, nieco wyższy. Z drugiej strony ma mniejsze doświadczenie, nie grał jeszcze w superlidze. Zapewne będzie się musiał wielu rzeczy nauczyć. Mam nadzieję, że mu w tym pomogę. • Został pan już tatą? – Jeszcze nie. Żona ma termin na 6 sierpnia. Czekamy na to wydarzenie z niecierpliwością. Z każdym kolejnym dniem, przybliżającym nas do narodzin dziecka, pewnie bardziej będziemy się denerwować. • Urodzi się syn czy córka? – Syn. • Jak będzie mieć na imię? – Jeszcze nie zdecydowaliśmy. Mamy różne propozycje, wspólnie je omawiamy. Pewnie im bliżej narodzin, tym szybciej zapadnie ostateczna decyzja. • Chciałby pan, aby syn w przyszłości poszedł w ślady ojca i uprawiał piłkę ręczną? – Nie mogę mu tego narzucić. Sam powinien dokonać wyboru. Musi jednak pamiętać, że uprawianie piłki ręcznej nie jest wcale takie łatwe, jakby się z pozoru wydawało. To naprawdę ciężka praca, którą trzeba wykonywać na sto procent swoich możliwości, tak jak każdy inny zawód.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama