Dziś o godz. 11 na stadionie przy Al. Jana Pawła II w Łęcznej dojdzie do piłkarskich derbów województwa lubelskiego w ekstralidze kobiet. Górnik, będący liderem tabeli i mający na swoim koncie komplet zwycięstw, podejmie znajdujący się w dołku AZS PSW Biała Podlaska.
Marek Wieczerzak
23.09.2011 15:21
Zdecydowanym faworytem meczu są gospodynie. – Patrząc na tabelę tak, ale pamiętajmy, że do tej pory jeszcze nie udało nam się wygrać z AZS – mówi Mirosław Staniec, trener Górnika.
– W tamtym sezonie zanotowaliśmy dwa remisy, u nas 1:1, a na wyjeździe 0:0. Ale wtedy byliśmy beniaminikiem, a Biała Podlaska zespołem ogranym w ekstralidze – dodaje.
W tym sezonie Górnik już okrzepł i kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, dając kibicom i działaczom klubu nadzieję na wywalczenie medalu mistrzostw Polski. W dzisiejszym meczu łęcznianki zagrają w niemal optymalnym składzie.
Zabraknie jedynie kontuzjowanej Pauliny Kawalec, ale o tym wiadomo już od paru tygodni. – Motywacja u dziewczyn jest niesamowita. Dużo z nich chorowało w tym tygodniu, a Katarzyna Kiedrzynek doznała nawet kontuzji przed meczem reprezentacji z Rosją, ale wszystkie bardzo chcą grać – opowiada Staniec.
Tymczasem w Białej Podlaskiej na konfrontację z liderem czekają ze spokojem. – Ale na pewno pojedziemy do Łęcznej w bojowych nastrojach – zapowiada Marcin Kasprowicz, trener bialczanek. – Wszystkie dziewczyny są zdrowe, więc skład będzie na tę chwilę optymalny – dodaje.
Akademiczki przegrały trzy mecze z rzędu, więc nawet podział punktów w Łęcznej byłby dla nich przełamaniem złej passy i sprawił radość.
Derby rządzą się swoimi prawami i mimo że AZS jest na przedostatnim miejscu w tabeli, a Górnik na pierwszym, to wcale nie oznacza to skazania przyjezdnych na porażkę.
Czy i tym razem w derbach padnie remis? – Mam nadzieję, że sprawdzi się przysłowie, że do trzech razy sztuka i wygramy. Za-leży nam na tych trzech punktach, bo w następnej kolejce jedziemy na mecz do Unii Racibórz i będzie nam ciężko o dobry wynik. Dlatego trzeba łapać, co się da – podkreśla trener Górnika.
Co na to szkoleniowiec AZS? – Skoro do tej pory najczęstszym wynikiem w derbach był remis, więc jest duże prawdopo-dobieństwo, że tym razem będzie tak samo. Ale wszystko zweryfikuje oczywiście boisko – odpowiada Kasprowicz.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze