Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Odnaleźli czaszkę Józefa Franczaka "Lalka". Poszukiwania trwały blisko 20 lat

Śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej odnaleźli czaszkę Józefa Franczaka, ostatniego partyzanta podziemia niepodległościowego. Trwające blisko 20 lat poszukiwania doprowadziły do zbiorów Uniwersytetu Medycznego w Lublinie
Odnaleźli czaszkę Józefa Franczaka "Lalka". Poszukiwania trwały blisko 20 lat
Józef Franczak (pseudonim Laluś, Lalek) był ostatnim partyzantem Rzeczpospolitej. Poległ 21 listopada 1963 r. z bronią w ręku w wyniku zasadzki połączonych sił Służby Bezpieczeństwa i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO) w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami.

Jego zwłoki pozbawione głowy złożono w zbiorowej mogile w Lublinie, w której chowano żołnierzy podziemia niepodległościowego skazywanych przez sądy wojskowe na kary śmierci. Dopiero po 20 latach szczątki Franczaka zostały ekshumowane przez jego rodzinę i pochowane w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Piaskach.

Według ustaleń śledztwa głowa żołnierza została odcięta w celu zbadania jego uzębienia i ustalenia, który z dentystów udzielał mu pomocy, gdy ten się ukrywał. Decyzję o pośmiertnej dekapitacji podjął prokurator powiatowy. - Powołując się na pismo prokuratury z dnia 24 października 1963 roku i na ustną rozmowę z dr. Iwaszkiewiczem proszę o zdjęcie głowy ze zwłok Józefa Franczaka - polecił na piśmie.

Prokuratorzy z IPN ustalili, że czaszka Franczaka po wymacerowaniu została przekazana lubelskiej uczelni medycznej - dzisiejszemu Uniwersytetowi Medycznemu do celów naukowych.

W grudniu ubiegłego roku Zakładowi Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zlecono przeprowadzenie badań porównawczych i opracowanie opinii sądowo-lekarskiej. - Na podstawie analizy antropologicznej i odontologicznej wyznaczeni biegli stwierdzili pełną zgodność indywidualnych cech budowy badanej czaszki z twarzą Józefa Franczaka - mówi Jacek Nowakowski, naczelnik pionu śledczego lubelskiego oddziału IPN.

Jak tłumaczą śledczy, przeprowadzenie badań genetycznych nie było możliwe ze względu na ewentualność uszkodzenia znalezionej czaszki, ale twierdzą, że przedstawione wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Czaszka została przekazana Markowi Franczakowi, synowi partyzanta, który starania o jej odnalezienie rozpoczął w latach 90. ubiegłego wieku.

- To bardzo duża ulga. Nie bardzo już wierzyłem, że te starania się powiodą, ale najwyraźniej opatrzność czuwała - przyznaje Marek Franczak.

Data pochówku nie jest jeszcze znana.Przed wojną był zawodowym sierżantem WP. W 1939 r. dostał się do sowieckiej niewoli, z której zbiegł po kilku dniach. Podczas okupacji niemieckiej działał w Armii Krajowej na Lubelszczyźnie. Po wejściu Armii Czerwonej został wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego. Był świadkiem mordów dokonywanych na żołnierzach podziemia. Zdezerterował, początkowo ukrywał się w Łodzi i Sopocie, potem wrócił do Lubelskiego. Zaangażował się w działalność podziemną, brał udział w akcjach skierowanych przeciwko Urzędowi Bezpieczeństwa. Od 1953 r. ukrywał się samotnie. Został zastrzelony w 1963 r. podczas obławy urządzonej przez funkcjonariuszy bezpieki.

17 marca 2008 r. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Józefowi Franczakowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama