Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Start Lublin - Sudety Jelenia Góra 43:62

To był pokaz antykoszykówki w wykonaniu zawodników Startu Lublin. Podopieczni Dominika Derwisza przegrali z 43:62 z Sudetami Jelenia Góra, a zdegustowani kibice \"czerwono-czarnych” opuszczali halę MOSiR jeszcze przed końcową syreną.
Na początku nic nie zapowiadało dramatu, który rozegrał się w sobotę hali MOSiR. Lublinianie po raz kolejny bardzo dobrze rozpoczęli mecz i już po pierwszej kwarcie prowadzili 15:7. Paweł Kowalski i Przemysław Łuszczewski rządzili w strefie podkoszowej, a całością dobrze kierował Kamil Michalski. Ten wynik wyraźnie rozluźnił "czerwono-czarnych”, którzy na druga kwartę wyszli bez odpowiedniej koncentracji. Przyjezdni szybko rozpoczęli pogoń i już w 14 min wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie. W ataku szalał Łukasz Niesobski, który zdobył 25 pkt. – Rywale nie nadążali za nami, więc przyspieszaliśmy tempo naszych akcji – powiedział Michał Kozak. – Nie rozumiem, dlaczego po raz kolejny dobrze wchodzimy w mecz, a później notujemy straszny przestój – zastanawiał się Przemysław Łuszczewski. Na przerwę goście schodzili z ośmiopunktowym prowadzeniem. Niektórzy kibice liczyli jeszcze na zryw "czerwono-czarnych”, ale pierwsze minuty drugiej połowy odarły ze złudzeń nawet najbardziej wiernych fanów Startu. Gospodarze zupełnie zapomnieli, że koszykówka polega na rzucaniu do kosza. W większości akcji piłka bezsensownie krążyła po obwodzie, a rzuty oddawane były z nieprzygotowanych pozycji w ostatnich sekundach akcji. Pierwsze punkty lublinianie zdobyli dopiero w szóstej minucie tej odsłony. Nokautujący cios został zadany w czwartej kwarcie, kiedy lublinianie ponownie nie byli w stanie przez pięć minut trafić do kosza. – Zastanawia mnie podejście niektórych graczy do tego spotkania. Nie można pudłować z tak prostych pozycji – powiedział załamany Arkadiusz Pelczar, drugi trener Startu. Nad głowami szkoleniowców zebrały się czarne chmury. To już trzeci mecz w tym sezonie, kiedy Start w regulaminowym czasie gry nie potrafi zdobyć 50 punktów. Dzisiaj zarząd klubu ma dyskutować o sytuacji w zespole. Nie jest wykluczone, że tym razem nie skończy się tylko na karach finansowych. Start Lublin - Sudety Jelenia Góra 43:62 (15:7, 8:24, 10:16, 10:15) Start: Michalski 10, Szymański 9 (1x3), Łuszczewski 6 (1x3), Aleksandrowicz 4, Kowalski 4 oraz Prażmo 4, Król 4, Myśliwiec 2, Gazarkiewicz 0, Pawelec 0. Sudety: Niesobski 25 (3x3), Wilusz 12, Kijanowski 8, Maryniewski 2, Minciel 0 oraz Kozak 11 (2x3), Budziński 4, Kołtun 0.
Start Gdynia – SKK Siedlce 87:64 * Sokół Łańcut – Sportino Inowrocław 65:46 * AZS Szczecin – AZS WSGK Kutno 79:66 * MKS Start Lublin - Sudety Jelenia Góra 43:62 * Znicz Basket Pruszków – MOSiR Krosno 65:56 * MKS Dąbrowa Górnicza – Rosa Radom 66:67. PC SIDEn Toruń – Polonia Przemyśl zakończył się po zamknięciu wydania. 1. Sokół 6 11 466-345 2. Gdynia 6 11 477-400 3. Spójnia 5 10 363-294 4. Rosa 6 10 409-379 5. Dąbrowa Górnicza 6 9 452-415 6. Szczecin 5 8 387-364 7. Znicz 5 8 345-339 8. Lublin 6 8 353-424 9. Sudety 6 8 309-389 10. Toruń 4 7 337-302 11. Polonia 5 7 363-381 12. Siedlce 5 7 335-361 13. Kutno 6 7 378-438 14. Krosno 6 7 370-445 15. Sportino 5 5 273-340 5–6 listopada: Siedlce – Lublin * Sportino – Gdynia * Rosa – Znicz * Sudety – Dąbrowa Górnicza * Polonia – Szczecin * Toruń – Krosno * Sokół – Spójnia.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama