Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sławomir Szmal: Azoty Puławy szybko się podniosą

ROZMOWA ze Sławomirem Szmalem, bramkarzem reprezentacji Polski i Vive Targów Kielce
• Wygrał pan już tak wysoko, jak ostatnio w Puławach – 43:28? – Zdarzały się spotkania, w których zwyciężałem różnicą większą niż 15 goli. Ale trafiło mi się również przegrać tak dotkliwie. • Chyba ciężko podnieść się po takim laniu. – Moim zdaniem porażka może być matką późniejszych sukcesów. Bo każdy zawodnik zrobi wszystko, aby w kolejnym meczu zrehabilitować się. Jestem spokojny o moich kolegów z Puław. W ciągu tygodnia pozbierają się i mecz z Zagłębiem Lubin będzie wyglądał zupełnie inaczej. • Wydawało się nawet, że padnie granica 50 goli. – Graliśmy z naprawdę niezłą drużyną, której po prostu nie wyszedł ten mecz. Azoty mają ciekawych i wartościowych zawodników. Sądzę, że ten zespół może sprawić jeszcze nie jedną niespodziankę. • Azoty mogą być jednym z kandydatów do brązowego medalu? Bo dwie pierwsze pozycje zarezerwowane są dla Vive Targów i Orlenu Wisły. – Ligowa rzeczywistość pokazuje, że w finale powinny spotkać się mistrz z Płocka i my. O trzecie miejsce mocno dobijają się puławianie, których konkurentami będą Stal Mielec i MMTS Kwidzyn. Niewykluczone, że z tej rywalizacji to Azoty wyjdą zwycięsko. • Nie żałuje pan, że zamienił Bundesligę na polską superligę? – Liczyłem, że będzie więcej drużyn prezentujących wyższy poziom. Z Orlenem mógłbym grać co weekend. Takie mecze podnoszą adrenalinę i nakręcają sportowca, który przez cały tydzień żyje spotkaniem. A to przekłada się na jakość zawodów i widowisko dla publiczności. Poza tym w Niemczech, średnio na trybunach zasiadało 5–6 tys. ludzi. Polskim klubom brakuje fachowego marketingu, a wiadomo, że za tym idą pieniądze. Dlatego pod tym względem jeszcze długo będziemy za Niemcami. • Pan ma pewne miejsce w polskiej bramce, a do etatowego numeru 2 pretenduje Piotr Wyszomirski. – Piotrek ma nad innymi bramkarzami przewagę – jest jeszcze młody. Mimo to wystąpił już na dwóch wielkich imprezach, prezentując się z bardzo dobrej strony. W styczniu na mistrzostwa Europy w Serbii, które będą dla nas kwalifikacjami olimpijskimi, też powinien pojechać.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama