Hetman Gołąb dość niespodziewanie jest liderem lubelskiej klasy okręgowej. O planach na wiosnę i ewentualnym awansie beniaminka do czwartej ligi opowiada Robert Makarewicz, trener zespołu.
• Czy spodziewał się Pan takiego wyniku Hetmana Gołąb?
– Nikt nie spodziewał się, że zespół beniaminka po rundzie jesiennej będzie liderem lubelskiej klasy okręgowej. Wyniki pokazują, że zasłużenie zajmujemy tak wysokie miejsce.
• Ten sukces kibice w Gołębiu jednoznacznie łączą z pańską osobą...
– Nie mam czarodziejskiej różdżki – moją tajemnicą jest konsekwencja w budowie składu. Przychodząc do Gołębia zastałem jedynie pięciu zawodników. Ekipę należało zbudować od podstaw. W rundzie wiosennej sezonu 2007/2008 walczyliśmy z wielką ambicją, ale do utrzymania się w lubelskiej klasie okręgowej zabrakło nam jednego punktu. Idąc tym tropem, poszukujemy już młodzieżowców na przyszły sezon.
• Waszym problemem jest również brak odpowiedniego boiska. Na wiosnę będziecie musieli swoje mecze rozgrywać poza Gołębiem.
– Jeszcze nie wiemy gdzie będziemy rozgrywać swoje spotkania. Najbliżej jest do Góry Puławskiej, ale tam jest jeszcze trochę do zrobienia. Myślimy jeszcze o grze w Puławach lub Końskowoli. Wbrew pozorom, na większych boiskach czujemy się równie dobrze.
• Jesienią kibice byli waszym dwunastym zawodnikiem. Po przeprowadzce mogą nie być już tak skorzy do dopingu.
– Czuliśmy to wsparcie w wielu spotkaniach i często pchało nas to do przodu. Jestem przekonany, że po przeprowadzce fani również nas nie zawiodą.
• Fani marzą o awansie do czwartej ligi. Czy to jest realne?
– Nie chcę o tym głośno mówić. Mogę jednak zagwarantować, że nie odpuścimy walki o awans. Naszym najgroźniejszym przeciwnikiem będzie Opolanin Opole Lubelskie. Bardzo mocno przygotowujemy się do tej rundy. Dołączą do nas Marcin Kowalik, Kamil Ścibior i Dawid Jacyna. Interesujemy się również Kamilem Kusykiem z Powiślaka Końskowola i Kamilem Kawką z Czarnych Dęblin. Myślę, że uda nam się skompletować ciekawy skład, który będzie mógł namieszać wiosną w tej lidze.
• Czy w Gołębiu potrzebna jest czwarta liga?
– W tym regionie jest deficyt, jeżeli chodzi o tę klasę rozgrywkową. Z zawodników z okolicznych klubów można stworzyć naprawdę ciekawą drużynę.
• Mało brakowało, a Hetman musiałby radzić sobie bez Roberta Makarewicza. Był pan w kręgu zainteresowań działaczy Wisły Puławy...
– Mam ambicje, żeby pracować wyżej. Na razie jestem w Gołębiu i jeszcze nie dokończyłem swojego zadania. Praca w Hetmanie wciąż sprawia mi ogromną frajdę.
• I nie przeszkadza panu to, że nazywają was drwalami?
– Nie, bo zupełnie nie zgadzam się z taką opinią. Umiemy grać atakiem pozycyjnym i nie raz to pokazaliśmy. W tej lidze dominuje jednak piłka siłowa, dlatego musimy być znakomicie przygotowani pod względem fizycznym
Komentarze