Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piotr Wyszomirski, bramkarz reprezentacji Polski: Zagramy bez presji

Jedynym reprezentantem z naszego regionu na mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych jest 24-letni bramkarz Azotów Puławy Piotr Wyszomirski. Będzie to dla niego już trzecia impreza tak wysokiej rangi.
• Odlatujecie z Okęcia w piątek trzynastego o godzinie trzynastej... – Nie jestem przesądny, to dla mnie dobry termin. Zjawimy się w Serbii dwa dni przed pierwszym meczem. Od razu wejdziemy w rytm wielkiej imprezy. • Z powodu kontuzji z reprezentacji wypadło aż czterech podstawowych zawodników. Czy limit pecha został już wyczerpany? – Mam taką nadzieję. Zagramy bez naprawdę kluczowych piłkarzy, którzy decydowali o sile tego zespołu. Ale tak w sporcie bywa. Pod ich nieobecność szansę otrzymają inni i tylko od nich zależy czy ją wykorzystają. • Ciężar gry tradycyjnie będzie spoczywać na zawodnikach z drugiej linii. – Na rozegraniu są piłkarze, którzy znają się na swoim fachu. Nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać: Karola Bieleckiego, Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego czy Grześka Tkaczyka. Liczę też na dobrą postawę naszych skrzydłowych, Tomka Tłuczyńskiego czy Patryka Kuchczyńskiego. • Z konieczności szansę gry dostaną debiutanci jak Kamil Syprzak lub Robert Orzechowski. Duż będzie zależało od ich postawy. – Sam niedawno byłem w takiej sytuacji, więc sądzę, że powinni sobie poradzić. Nieźle prezentowali się na treningach oraz przyzwoicie grali w turnieju towarzyskim w Dani. Rzuceni na głęboką wodę szybko nauczą się pływać. • W obecnej sytuacji kadrowej nikt nie pyta się was o medal ME. – I bardzo dobrze. Nie ma niepotrzebnej presji. Słyszałem już, że możemy być czarnym koniem i niech tak zostanie. • Kibice nie wyobrażają sobie jednak byście nie wyszli z grupy? – Nie chcę spekulować. Koncentrujmy się na najbliższym spotkaniu, a potem na następnym. Jeszcze przyjdzie czas dywagacje. • Pierwszy mecz Polska zagra z Serbią. Gospodarzom zawsze pomagają ściany… – Zdajemy sobie z tego sprawę. Swoje trzy grosze mogą też dołożyć sędziowie. Nie możemy się jednak myśleć o otoczce mistrzostw. Musimy zrobić swoje i wygrać.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama