Dół tabeli okupują zespoły z Łazów i Wojcieszkowa. Mimo aż siedmiopunktowej straty do bezpiecznej dwunastej lokaty Unii Żabików, żadna z drużyn nie zamierza pogodzić się losem i przed startem rozgrywek zapowiada walkę o uniknięcie degradacji.
(grom)
18.03.2012 22:31
Szkoleniowiec ŁKS Łazy Stanisław Chudzik (pierwszy z prawej) będzie także kierownikiem drużyny w Orl
Świadczą o tym ruchy kadrowe, które miały miejsce w zimowej przerwie. Do ŁKS powrócił z Jeleńca obrońca Paweł Biaduń. – Jego przyjście będzie z pewnością z korzyścią dla zespołu. Paweł grał już u nas, znamy się doskonale – przyznaje Jan Baniak, prezes klubu z Łazów.
Zajmujący przedostatnie miejsce na półmetku ŁKS zasilą także dwaj młodzieżowcy: Michał Purzycki i Damian Tchórzewski z Orląt Łuków. Obaj przyszli na zasadzie transakcji wiązanej. Do Łukowa poszedł grający trener Łazów Stanisław Chudzik. Szkoleniowiec przejął u czwartoligowca obowiązki kierownika zespołu.
– Jeśli mecze Orląt nie będą pokrywać się ze spotkaniami ŁKS, zamierzam pomóc na boisku drużynie z Łazów – przyznaje Chudzik. – Niewykluczone, że dogadamy się również z 24-letnim pomocnikiem Lesovii Trzebieszów Damianem Krasuskim. Jeśli przyjdzie do nas, będzie to spore wzmocnienie. Treningi w tygodniu prowadził będzie bramkarz Paweł Sych.
W ŁKS mają w końcu powody do zadowolenia. Wiosną zespół powróci na swoje boisko. Jesienią seniorzy występowali w roli gospodarza na murawie w Turzych Rogach. – Można powiedzieć, że to była, bardzo skuteczna, pokerowa zagrywka z naszej strony – twierdzi prezes Baniak.
– Dzięki temu przekonaliśmy tych, którzy decydują, że potrzebne jest nam nowe boisko. Cieszymy się, że rozpocznie się jego budowa razem z budynkiem gospodarczym. Prace mają ruszyć w kwietniu. Na starym obiekcie zainstalowaliśmy 150 krzesełek. Nikt w klubie nawet nie myśli o spadku z ligi okręgowej.
O utrzymaniu poważnie myślą też działacze w Wojcieszkowie. Zajęcia wznowił lewy pomocnik Przemysław Świder. Wzmocnienie z prawdziwego zdarzenia powinno dopiero nadejść. Klub rozmawia z obrońcą Sebastianem Izdebskim z Orląt Łuków. – Jeśli sfinalizujemy jego transfer, będzie to solidne wsparcie defensywy – przekonuje pomocnik Piotr Grabiec, kapitan Orkana.
Outsider, jak mało który zespół na tym poziomie rozgrywek, może poszczycić się obozem w zimowym okresie przygotowawczym. W ferie zespół wyjechał na pięć dni do Puław. – Mieliśmy trzy treningi dziennie, w zajęciach uczestniczyło 18 piłkarzy – tłumaczy Grabiec.
– Rozegraliśmy mecz kontrolny z UKS TOP 54 Biała Podlaska, przegraliśmy 0:2. Nasz budżet to około 40 tysięcy złotych, co na klub w piątej lidze jest dobrym osiągnięciem. Sądzę, że do naszej walki o utrzymanie, oprócz ŁKS, włączy się też Bizon Jeleniec (na półmetku zajmuje 11 miejsce, z 14 punktami).
– Nikomu nie życzę spadku, ale uważam, że o utrzymanie w okręgówce razem z nami może walczyć zespół z Jeleńca – potwierdza prezes Baniak. – Interesuje nas dziesiąta lokata. Jestem przekonany, że stać nas na zajęcie tej pozycji.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze