Po przegranej z Polesiem Kock niektórzy zaczęli skreślać Hetmana Gołąb z grona kandydatów do awansu do czwartej ligi. Sobotnia konfrontacja z Wisłą Annopol (6:2) pokazała, że lider lubelskiej klasy okręgowej wciąż jest groźny.
Jarosław Gowin (nr 10) jest wiceliderem klasyfikacji strzelców lubelskiej klasy okręgowej
(JACEK Ś
Forma przyszła o tydzień za późno – wzdychał po ostatnim gwizdku sędziego Jarosław Gowin, który w sobotę zaliczył piętnaste trafienie w tym sezonie. – Skuteczność bardzo mnie cieszy.
Z Wisłą Annopol zagraliśmy dobry mecz i pokazaliśmy, że wróciliśmy na właściwe tory – powiedział Jarosław Gowin.
Spotkanie ustawiła szybko strzelona bramka. W 22 min na strzał z ostrego kąta zdecydował się Kamil Ścibior, a piłka ku zaskoczeniu piłkarzy Wisły, wpadła do bramki. Druga połowa rozpoczęła się dla gospodarzy jeszcze lepiej, bo chwilę po pierwszym gwizdku sędziego do siatki trafił Arkadiusz Szczypa. – I to był gwóźdź do trumny.
W przerwie chyba nikt w Gołębiu nie przypuszczał, że ten mecz może się tak skończyć. W szatni było bardzo gorąco, a moi podopieczni wyszli na drugą część spotkania mocno nabuzowani. Niestety, ale skrzydła podcięła nam szybko stracona druga bramka.
Po niej wszystko posypało się. Nie robiłbym jednak z tego wyniku tragedii. Nadal uważam, że do rundy wiosennej jesteśmy bardzo dobrze przygotowani – tłumaczy Marcin Wróbel, trener Wisły.
Hetman Gołąb – Wisła Annopol 6:2 (1:0)
Bramki: Ścibior (22), Szczypa (51), D. Dzido (55), Jarosław Gowin (61), D. Dzido (82), Frączek (85) – Rosiński (60), Sado (70).
Hetman: Guzek – Bancerz, Wieczorek (46 P. Dzido), Stolarek, Ścibior, Szczypa, R. Warda (71 Wolszczak), D. Dzido, Zdunek (46 Kowalik) – Jarosław Gowin (80 Kawka), Frączek.
Wisła: Babiracki – Wróbel, Sado, Głodek, K. Węska, Mazur (75 Pokrzywa), Kodyra, Rybak (70 Mateusz Gogół), Pawłowski, Proc (46 Rosiński), A. Węska.
Żółte kartki: R. Warda, P. Dzido – Sado, Głodek, K. Węska. Czerwona kartka: Sado (80 min za dwie żółte). Sędziował: Gnaś. Widzów: 150.
To miał być hit 17 kolejki lubelskiej klasy okręgowej. Z dużej chmury spadł jednak mały deszcz, bo Opolanin Opole Lubelskie zdominował Czarnych Dęblin i bez większych problemów zwyciężył 3:1.
– Bez szału. Nie graliśmy jakoś wybitnie dobrze. Mam nieco pretensji do moich zawodników o końcówkę meczu, bo niepotrzebnie rozluźniliśmy się i pozwoliliśmy rywalom zdobyć honorowego gola – tłumaczy Michał Kuś, opiekun Opolanina.
Mecz ustawiła szybko strzelona bramka. Z rogu boiska ostrą centrę w pole karne posłał Wojciech Sawicki. Do piłki doszedł Paweł Przybysz, który piękną główką skierował futbolówkę do własnej siatki. Gospodarze próbowali odgryzać się, ale nie umieli rozmontować szczelnej defensywy przyjezdnych.
A ci kontrolowali boiskowe wydarzenia i w 51 min zdobyli drugiego gola – Marcin Sak wykorzystał sytuację sam na sam z Damianem Dudzińskim. W tej akcji dobrą asystą popisał się Sawicki. W 71 min będący ostatnio w niezłej dyspozycji Karol Jaruzel zamienił na gola dośrodkowanie Grzegorza Olchackiego. – Byli lepsi i wygrali zasłużenie – podsumował niedzielny mecz Janusz Kozicki, trener Czarnych.
Czarni Dęblin – Opolanin Opole Lubelskie 1:3 (0:1)
Bramki: Olender (89) – Przybysz (18 samobójcza), Sak (51), Jaruzel (71).
Czarni: Dudziński – Zdunek, D. Osojca, Przybysz, Barczewski (21 Brzozowski), Grykałowski (70 Bąkowski), Zieliński, P. Osojca, Kubiak (52 Berliński), Lipiec, Śniadewicz (52 Olender).
Opolanin: Jakóbczyk – Górski, Górniak (70 Chruściel), Gołębiowski, Saja, Rak, Olchacki (82 Bąska), Dajos, Sawicki, Sak, Jaruzel (75 Lis).
Żółte kartki: Przybysz, Zieliński, D. Osojca, Sędziował: Reszka. Widzów: 250.
Komentarze