Korona Łaszczów – Tanew Majdan Stary 0:2, pozostałe wyniki zamojskiej okręgówki
Piłkarze Korony Łaszczów chcieli pokazać, że mimo problemów finansowych są w stanie nadal wygrywać, ale potknęli się już na pierwszej przeszkodzie. Na inaugurację rundy wiosennej przegrali z Tanwią Majdan Stary 0:2.
- 25.03.2012 21:55

Piłkarze Korony Łaszczów (biało-czerwone stroje) na inaugurację rundy wiosennej niespodziewanie pr
Podopieczni Janusza Gruli od początku dominowali na boisku. Długo utrzymywali się przy piłce, prowadzili grę, ale nie przekładało się to na liczbę dogodnych sytuacji. Goście, schowani za podwójna gardą, dwa razy skontrowali.
Najpierw w 26 min lewą stroną popędził Krystian Ruszczak, dośrodkował w pole karne, a tam był już Adam Kotwis, który bez kłopotów skierował piłkę do siatki. Dziewięć minut później Kotwis zrewanżował się koledze, a ten strzałem głową podwyższył na 2:0.
– Nie spodziewałem się, że pójdzie nam aż tak dobrze. Korona na papierze jest zdecydowanie silniejsza, więc zwycięstwo na wyjeździe jest dla nas dużym sukcesem – mówi Krzysztof Łuszczak, szkoleniowiec Tanwi.
– Recepta na wygraną w Łaszczowie była bardzo prosta. Na zero z tyłu, a z przodu jakoś to będzie. Cieszę się, że piłkarze zrealizowali założenia taktyczne – dodaje szkoleniowiec.
Gospodarze zagrali bez kontuzjowanych Adriana Szarowolca i Marcina Późniaka.
– Zabrakło armat w ofensywie. Młodzi chłopcy, na których postawiłem nie prezentują jeszcze takiego poziomu, jak podstawowi zawodnicy. Mam nadzieję, że szybko podniesiemy się po tym falstarcie i w kolejnych spotkaniach będziemy wygrywać – kończy Janusz Grula, trener Korony.
Korona Łaszczów – Tanew Majdan Stary 0:2 (0:2)
Bramki: Kotwis (26), Ruszczak (35).
Korona: Pępiak – Seń, Brytan, Martyniuk, K. Kuźniarski, Dyda (72 Lepionka), Stefanik, Rogulski (58 Mikołajczuk), Borowiak, Byś, Chromiec.
Tanew: Szponar – Solak, Cios, Gromadzki, Kmieć (88 S. Skubis), Ruszczak (70 Król), P. Blicharz, Wojda, Urbanik, Zań (76 Żbikowski), Kotwis (85 P. Skubis).
Czerwona kartka: Martyniuk (K) w 37 min za niesportowe zachowanie.
Sędziował: Kudela.
KOLEJNY CIOS DLA KORONY
Atmosfera w trzeciej drużynie zamojskiej „okręgówki” jest nienajlepsza. W przerwie zimowej piłkarze z Łaszczowa przez kilka dni nie trenowali. Było ryzyko, że nie przystąpią do rozgrywek. Ostatecznie udało się wykaraskać z kłopotów, ale z powodu problemów finansowych trzeba było ograniczyć liczbę treningów i zrezygnować z kilku sparingów.
– Teraz do tego wszystkiego doszły jeszcze kontuzje i kartki. Cieszyłem się, że za tydzień wróci Paweł Chwała, a wypadł Tomek Martyniuk. Trudno mówić, żebym miał do niego pretensje, ale ta kartka była niepotrzebna. Ta sytuacja jeszcze bardziej obniżyła morale w zespole – powiedział Janusz Grula, szkoleniowiec Korony.
Inauguracyjna kolejka rundy wiosennej w zamojskiej „okręgówce” przebiegła pod znakiem wiatru. Na wszystkich stadionach wiało bardzo mocno, co nie pozostało bez wpływu na dyspozycję zawodników i wyniki spotkań.
W Tarnogrodzie przebudowany zimą Olimpiakos bardzo długo bronił się przed atakami Tura Turobin, ale w drugiej połowie goście w końcu dopięli swego. W 70 min na prowadzenie wyprowadził ich Rafał Omiotek, a 180 sekund później na 2:0 podwyższył Marek Pyda.
Po meczu dobrego nastroju nie ukrywał Bartłomiej Kowalik, który w pierwszym meczu po powrocie na ławkę trenerską zainkasował trzy punkty.
– Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Tym bardziej, że po przyjściu Krzyśka Tarnowskiego Olimpiakos gra dużo lepiej i jestem przekonany, że wiosną urwie kilka punktów faworytom – powiedział Kowalik.
Olimpiakos Tarnogród – Tur Turobin 0:2 (0:0)
Bramki: Omiotek (70), Pyda (73).
Olimpiakos: Wygachiewicz – Przytuła, Tarnowski, Bielak, R. Granda, R. Klecha, Leśniak, T. Opszański (46 W. Opszański), Goncarz (46 Szamik), Grasza (75 Kurzydło), Mazurek.
Tur: Derewecki – Brodaczewski, P. Lachowicz, M. Kowalik, Woźny, Kryk (60 Antończak), B. Kowalik, Kosidło, Pyda (90 Jarmuł), Gałka (40 Kalamon), Omiotek.
Sędziował: Kuryj.
Victoria Łukowa/Chmielek do piątej minuty doliczonego czasu gry przegrywała z Igrosem Krasnobród 0:1, ale zdołała wyrównać. Bramkę na wagę jednego punktu strzelił w ostatnich sekundach meczu Mariusz Leniart z rzutu karnego.
– Nie mam pretensji do sędziego. Jedenastka była ewidentna – stwierdził Piotr Gozdek, grający trener Igrosu.
Piłkarze z Krasnobrodu zanotowali tym samym pierwszy remis w sezonie. Do tej pory byli bezkompromisowi – wygrywali albo przegrywali.
Victoria Łukowa/Chmielek – Igros Krasnobród 1:1 (0:1)
Bramki: Leniart (90 z karnego) – Biela (45).
Victoria: Hyz (60 Miksza) – Ciryt, Stelmach (65 Postrzech), Jonak (80 Olszewski) – Tadra, Paluch, A. Regiel (90 Rymarz), Szostak, R. Kozyra – Leniart.
Igros: Siemko – Gradziuk, Tyrka, Gozdek, Borek, Lewandowski (55 Gielmuda), Bartecki, Kostrubiec, Margol, Kudełko (88 Kawka), Biela (70 Gmyz).
Sędziował: Olcha.
Na przesyt emocji nie mogli narzekać kibice zgromadzeni na stadionie w Werbkowicach. W meczu Kryształu z Olimpią Miączyn nie padł ani jeden gol. – Wygrał wiatr – krótko i dosadnie skwitował Piotr Welcz, szkoleniowiec gości.
Kryształ Werbkowice – Olimpia Miączyn 0:0
Kryształ: Suchodolski – Wójtowicz, Krupa, P. Kaczoruk, Śmiałko, Juszczuk, M. Musiał, B. Reszczyński, Przeworski (72 Martyniuk), Podolak (32 Kusiak), Waga.
Olimpia: Szczepaniak – Markiewicz, Różniatowski, Karpiuk, Łyko, Kołodziej (90 Banak), Chmiel (75 Pachla), Sobczak, Lemiecha (70 Suchowierz), Robak, Łyp (85 Gdula).
Sędziował: Szczurek.
Grom Różaniec bez kłopotów pokonał na wyjeździe Relax Księżpol. Podopieczni Bogdana Antoniaka dominowali od początku do końca i zasłużenie wygrali.
Relax Księżpol – Grom Różaniec 0:2 (0:1)
Bramki: Kusiak (14), Kwiatkoski (73).
Relax: Miazga – Michał Birut, M. Grelak, G. Grelak, Kmieć (46 Śliwiński), Świąder, Beda, Mateusz Birut, Potocki, Gawron, Duma.
Grom: Parzych – Kusiak, Grasza, Kaproń, Mazur, Komosa, Wojtowicz (83 P. Wróbel), Kwiatkowski, K. Wróbel (86 Dworniczak), Piętak, Kusiak (65 Rak).
Sędziował: Węgrzyn.
– To był ciężki mecz. Goście zwyciężyli, bo mieli w składzie więcej doświadczonych zawodników. My musieliśmy wystawić kilku juniorów, którzy nie podołali wyzwaniu – stwierdził kierownik Echa Zawada Mariusz Sokołowski po przegranym 0:3 spotkaniu z Ostoją Skierbieszów.
Echo Zawada – Ostoja Skierbieszów 0:3 (0:2)
Bramki: Dziuba (15, 28), Pliżga (71).
Echo: Szostak – Duda, Brzyski, Pełech, Hubala (15 Dołba), Duda, Kwiatkowski, Goździuk, Waga (65 Czerepa), Nalepko (60 Łydak), Bargieł (46 Winogrodzki).
Ostoja: Sasim – Kowalski (52 J. Janda), Musiel (80 Kondratiewicz), Wajdyk, Kapłon, Pliżga, Malec, Kierepka, Budzyński, Gulak (67 Jabłoński), Dziuba (61 Ziarkiewicz).
Sędziował: Góra.
Ozdobą meczu w Łabuniach były gole strzelone przez Sebastiana Skrzypka. Pomocnik Aleksandrii dwa razy wkręcił piłkę do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego.
Sparta Łabunie – Aleksandria Aleksandrów 0:4 (0:0)
Bramki: Skrzypek (55, 81), Kukiełka (60, 73).
Sparta: Fusiarz – Jarosław Wolski I (50 Wójcicki), Marciniewicz, Kowalczuk, Jarosław Wolski II (60 Juszczak), Turczyn (78 Tkaczyk), Szerafin, Burdzy, Kozioł, Adamczuk, Granda.
Aleksandria: Muca – Kukiełka, Palikot, Łukasik, Adamowicz, Chmura, Skrzypek, Przytuła, Sitko, Bździuch, Dorosz.
Sędziował: Łyś.
Unia Hrubieszów – AMSPN Hetman Zamość przełożony na 23 maja
Reklama













Komentarze