Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Koszykarki AZS UMCS Lublin za niespełna dziesięć dni rozpoczną rywalizację w grupie mistrzowskiej I ligi

AZS UMCS Lublin zakończył zasadniczą fazę rozgrywek. Teraz akademiczki mają czas na spokojne treningi i przygotowanie do rywalizacji w grupie mistrzowskiej
Koszykarki AZS UMCS Lublin za niespełna dziesięć dni rozpoczną rywalizację w grupie mistrzowskiej I ligi
Przed rozpoczęciem sezonu zarząd AZS UMCS wyznaczył koszykarskiej drużynie kobiet jasny cel - awans do ekstraligi. Zespół, zbudowany latem właściwie od zera, mimo problemów z brakiem zgrania, od inauguracyjnej kolejki rozpoczął zwycięski marsz. W sumie z szesnastu spotkań w grupie A pierwszej ligi, wygrał dwanaście, cztery razy schodząc z parkietu pokonany. Aż trzy z czterech porażek lublinianki odniosły jednak w słabszym niż obecnie składzie personalnym. W zimowym okienku transferowym zespół wzmocnił się dwoma klasowymi zawodniczkami - Karoliną Stanek oraz Barbarą Głocką. O tym, jak wzrosła klasa ekipy, można było przekonać się choćby w ostatni weekend podczas minimalnie przegranego rewanżu z MKK Siedlce. - Dzięki pozyskaniu Basi i Karoliny mamy już siedem czy osiem zawodniczek, stale wykorzystywanych w rotacji. To daje dziewczynom możliwość odpoczynku i sprawia, że cały czas jesteśmy na świeżości - tłumaczy trener Sławomir Depta. Wydawało się, że w dalszej fazie rozgrywek akademiczki będą jeszcze mocniejsze. Do koleżanek miała dołączyć Daria Cybulak, która dochodzi do siebie po poważnej kontuzji. Niestety, w tym sezonie nie będzie w stanie pomóc zespołowi w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Rehabilitacja Darki mocno się przeciągnęła. Ten sezon na pewno ma już z głowy. W tej chwili wszyscy ściskamy za nią kciuki, żeby jeszcze w ogóle wróciła do sportu - informuje Depta. Przed jego podopiecznymi jeszcze tygodniowa przerwa w rozgrywkach. Do rywalizacji powrócą w weekend 25/26 stycznia, kiedy ruszy grupa mistrzowska. AZS UMCS przystąpi do niej z dziewięcioma punktami. - Gdybyśmy ograli w sobotę MKK, byliśmy na drugim lub trzecim miejscu. Teraz, w zależności od rozstrzygnięć w ostatniej kolejce fazy zasadniczej, będzie to czwarta lub piąta pozycja - zdradza swoje wyliczenia Depta. Prowadzony przez niego zespół musi znaleźć się w czołowej czwórce pierwszej ligi, żeby wywalczyć awans do play-off. Najlepiej, żeby to było miejsce drugie lub trzecie, co w barażu o awans pozwoli prawdopodobnie uniknąć najmocniejszej w stawce ekipy z Siedlec. - Z MKK chętnie spotkamy się w finale - śmieje się Depta. Wie co mówi. Wówczas jego podopieczne mogłyby zagrać już na luzie, bo stawką byłoby jedynie wygranie ligi. Awans wywalczą przecież obaj finaliści.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama