Korona Łaszczów – Igros Krasnobród 0:1, złota bramka Gmyza
Piłkarze Igrosu Krasnobród przyjechali do Łaszczowa po trzy punkty i twardo postawili się faworyzowanej Koronie. Długo prowadzili grę, a kwadrans przed końcem meczu zdobyli gola na wagę trzech punktów.
- 22.04.2012 20:43

– Od początku rundy wiosennej szło nam tak sobie. Nie graliśmy źle, ale mieliśmy trochę pecha, przegrywaliśmy niesprawiedliwie. Teraz wreszcie udało się zainkasować trzy punkty w spotkaniu z wymagającym przeciwnikiem i bardzo się z tego cieszę – mówi Piotr Gozdek, szkoleniowiec Igrosu.
Goście już kwadrans po rozpoczęciu spotkania stworzyli sobie pierwszą klarowną okazję. Bartłomiej Kudełko dostał dobre prostopadłe podanie z głębi pola, wyszedł sam na sam z Dawidem Pępiakiem, ale golkiper Korony zdołał sparować jego strzał na rzut rożny.
Pięć minut później bliski strzelenia gola był Daniel Kozłowski, ale po wrzutce z prawej strony trafił prosto w bramkarza rywali. Gospodarze odpowiedzieli mocnym strzałem Piotra Borowiaka z 25 m. Piłka leciała w samo okienko bramki Igrosu, lecz Krystian Siemko czubkami palców odbił futbolówkę.
Po przerwie Igros nadal atakował. W 60 min Pępiak wygrał jeszcze pojedynek sam na sam z Tomaszem Kawką, ale piętnaście minut później nie miał nic do powiedzenia.
Mateusz Biela przeprowadził indywidualną akcję, wymanewrował dwóch przeciwników i mając przed sobą tylko bramkarza, trafił w słupek. Do piłki dopadł Damian Gmyz i z najbliższej odległości skierował ją do siatki.
– Zagraliśmy słabo, ale remis byłby bardziej sprawiedliwy. Goście strzelili gola po głupiej stracie w środku pola. Nawet w \"okręgówce” nie wolno popełniać takich błędów – denerwuje się Janusz Grula, szkoleniowiec Korony.
– Mamy sporo problemów kadrowych. Do kontuzji doszedł wyjazd za granicę Kamila Kuźniarskiego i zrobił się problem. Wydaje mi się, że niektórzy młodzi zawodnicy nie dojrzeli jeszcze do gry na tym poziomie, muszą nabrać więcej doświadczenia. Ale wszystkiego nie można zwalać na nich – kończy Grula.
Korona Łaszczów – Igros Krasnobród 0:1 (0:0)
Bramki: Gmyz (75).
Korona: Pępiak – Lepionka, Rogulski, Brytan, Szarowolec, Byś, Martyniuk, Stefanik (74 Rycek), Borowiak, Dyda (70 Mikołajczuk), Sosnowski (83 Grad).
Igros: Siemko – Ścirka, Gozdek, Kołtun (46 B. Kawka), Kozłowski (46 Lewandowski), Oś, Kostrubiec, Margol, B. Kudełko, Biela, T. Kawka (67 Gmyz).
Sędziował: Andrzej Swacha.
Reklama













Komentarze