Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ogniwo Wierzbica – Unia Białopole 6:3, wyniki chełmskiej okręgówki

Ogniwo Wierzbica nie składa jeszcze broni w walce o zajęcie czołowej lokaty na finiszu rozgrywek. Podopieczni trenera Jacka Kłosa pokonali zdecydowanie Unię Białopole 6:3. Rozmiary zwycięstwa byłyby większe, gdyby nie dobra postawa w bramce gości Sebastiana Bralewskiego.
Ogniwo Wierzbica – Unia Białopole 6:3, wyniki chełmskiej okręgówki
Karol Knot (przy piłce) i Norbert Charytanowicz strzelili Unii po dwie bramki (DOMINIK GUZ)
To nie pierwszy mecz w rundzie wiosennej, kiedy golkiper ekipy z Białopola zbiera pochlebne opinie za swoją postawę. – Bramkarz jest od tego, aby stawać na przeszkodzie zawodnikom drużyny przeciwnej. Sebastian robił to, co do niego należało. Szkoda tylko, że nie udało się moim napastnikom strzelić coś więcej – mówi Jan Ostrowski, prezes Unii. Gdyby nie dobra postawa Bralewskiego, gospodarze mogli wygrać wyżej. Wychodził on obronną ręką z sytuacji sam na sam z Karolem Knotem i Norbertem Charytanowiczem. Wyśmienitych okazji nie wykorzystał także Patryk Bąk. – Wielokrotnie bramkarz Unii pokazał, że dobrze zna się na tym, co robi – chwali zawodnika Jacek Kłos, szkoleniowiec Ogniwa. Tylko w ciągu pierwszych 10 minut miejscowi zmarnowali trzy okazje na zdobycie goli. W końcu receptę na zdobycie bramki Unii znalazł Charytanowicz, otwierając wynik 1:0.Goście nie zamierzali rezygnować ze swego. W efekcie, najpierw strzelili honorową bramkę (Radosław Ciołek w 25 min na 2:1), a potem dwukrotnie doprowadzali do remisu. Ciołek, najskuteczniejszy zawodnik Białopola, potrzebował tylko minuty, by po raz drugi pokonać bramkarza Ogniwa Przemysława Ratomskiego. Przyjezdnym przyszedł z pomocą Łukasz Socha. Obrońca miejscowych, tak niefortunnie główkował, że uderzeniem z siedmiu metrów zaskoczył własnego golkipera (3:3 w 45 min). Po zmianie stron Ogniwo ruszyło z jeszcze większym impetem na bramkę rywala. Udało się strzelić jeszcze trzy gole. – Gdyby nie nasza słabsza dyspozycja strzelecka oraz Bralewski, sobotnie spotkanie mogło zakończyć się wynikiem 15:3 – stwierdził opiekun gospodarzy. – Nie składamy jeszcze broni, naszym celem jest zakończenie rozgrywek w pierwszej trójce – dodał trener Kłos. – Wynik mówi sam za siebie - tłumaczy prezes Ostrowski. – Małym usprawiedliwieniem może być fakt, że pod nieobecność Grzegorza Piekaruka i Tomasza Soroki nasza obrona była w eksperymentalnym ustawieniu. Do tego, z konieczności w pierwszej jedenastce, zagrali dwaj juniorzy: Jakub Łukaszewski i Michał Futyma, obaj z rocznika 1994. Ogniwo Wierzbica – Unia Białopole 6:3 (3:3) Bramki: Charytanowicz (10, 55), Knot (16, 68), Leszczyński (39), P. Bąk (90) – Ciołek (25, 26), Socha (45 samobój-cza). Ogniwo: Ratomski – Mazurek, Socha (46 Bakaj), Leszczyński, Nowaczek, Szanfisz (55 Pasicki), Knot, Charytanowicz, Nadolski (70 Pilarski), P. Bąk, M. Bąk (65 Misiura). Unia: Bralewski – Billewicz, Leśnicki, Strycharczuk, Łukaszewski, M. Soroka, Domińczuk, Rakowiecki (80 Bodziacki), Sobczuk (75 Ostrowski), Futyma, Ciołek. Rezerwy Chełmianki napędziły strachu wiceliderowi ze Żmudzi. Na początku drugiej połowy gospodarze prowadzili 2:0. Do bramki Victorii trafili w tym okresie 16-latni Damian Komosa i Marcin Kasperek. Ostatni pojawił się po przerwie za juniora i od razu trafił do siatki przyjezdnych. – Kluczowym momentem był sprokurowany przez nas rzut karny, który wykorzystał Robert Wagner. Sami trafiliśmy piłką w rękę. W tym niefortunnym zdarzeniu uczestniczyli Łukasz Piotrowski i Łukasz Dyczko – tłumaczy Tomasz Wieczorek, grający trener rezerw. – Kończyliśmy mecz mocno poobijani. Najpierw Robert Wagner poturbował naszego bramkarza Sebastiana Brzyszkę, a pod koniec ja doznałem urazu mięśnia dwugłowego uda. – Gospodarze uśpili nas swoją kadrą. Pierwotnie mieli grać wybitnie rezerwowym składem i tak było, co nas mocno rozluźniło. Pierwszą połowę zagraliśmy na chodzonego – tłumaczy Piotr Moliński, szkoleniowiec Victorii. – Zwycięstwo mieliśmy wkalkulowane, ale niekoniecznie w tak słabym stylu. Komplet punktów uratował nam Kamil Olęder, zdobywca dwóch bramek. Chełmianka II Chełm – Victoria Żmudź 2:4 (1:0) Bramki: Komosa (15), Kasperek (47) – R. Wagner (62 z karnego), Olęder (73, 88), Panasiuk (90). Chełmianka II: Brzyszko – Nazaruk, Piotrowski, Kwiatkowski, Wieczorek, Leonowicz, Siatka, Komosa (46 Kasperek), Dy-wański, Dyczko, Samborski. Victoria: Szlichtyng (46 Grzegorzewski) – Kotowski, Bureć, Leśnicki (85 Tymiński), Jędruszak, Kapitan, Ciechoński, K. Sawa, Szyszko (46 Olęder), R. Wagner, Kossowski (58 Panasiuk). Kłos Chełm – Brat Cukrownik Siennica Nadolna 2:2 (1:0) Bramki: Kuśmierczuk (22), Drzewicki (84) – Suduł (68, 80). Kłos: Kozłowski – Pietruszka, Bogusz, Bazela, Kuśmierczuk, Żółciński (81 Szpilski), Wyrostek, Paśnik, Poznański (70 Staszczak), Drzewicki (90 Błaszczuk), Antoniak (76 Nowak). Brat: Kowalski – Malinowski, Dobrzyński, Jopek, Belina, Suduł, Czuluk, Majczak (80 Lubaś), Kister, Dobosz (46 Banasiak), Nowicki. Pławanice Kamień – Vitrum Wola Uhruska 5:2 (0:1) Bramki: K. Szwalikowski (53 samobójcza), Stocki (60), Janas (58, 67), Wiśniewski (90) – K. Szwalikowski (10), Cholawo (84 z karnego). Pławanice: Dmuch (46 Paluch) – Neckar, Hawryluk, Omelko (46 Jnas), Ciejak, T. Bochen, Gąsiorowski, Antoniak (46 Dudko), Filipczuk, Stocki, Petruk (75 Wisniewski). Vitrum: Iwaniuk – Cholawo, P. Wielgus, M. Wielgus, Krystian Czerpak, K. Szwalikowski, Pawluk, D. Borysiuk, Kulbicki, Kacper Czerpak (81 Bodziak), Mikulski (59 Superniak). Agros Suchawa – Ruch Izbica 1:6 (1:5) Bramki: Kępiński (32) – Łata (2, 10, 37, 58), Gałka (5, 42). Agros: Wójcik – Gałęzowski, D. Staszewski, Kisiel, Samoluk, Gmitruk, Tomaszewski (46 Lis), Ogórek, Kępiński, Kurczyna, S. Staszewski. Ruch: Rysak – Suszek, Maziarczyk, Wójciuk, Ignaciuk, Łata (80 Jarmosz), Kalita (70 Zając), Kister, Gałka, Mazurek (46 Ożga), Dołhan (60 Drąg). Tatran Kraśniczyn – Hetman Żółkiewka 0:5 (0:1) Bramki: Koprucha (29 z karnego, 66, 89), Furmanek (75), Pidek (80). Czerwone kartki: Piotr Mazurek (Tatran) w 40 min, za drugą żółtą. Marcin Mielnicki (Tatran) w 72 min, za drugą żółtą. Tatran: Kubów – Mazurek, Stanisławski, Fornal, Mróz, Malinowski, Mielicki, Kowalski, Wójcik, Steć (46 Rapa), Sadlak. Hetman: Gwardyński – Bloch, Turek, Limek, Szoździński, Chojda (80 Furmaniak), Bielak (33 Baran), Wysokiński (80 Tuczyński), Koprucha, Furmanek (77 Rozner), Pidek. Granica Dorohusk – Start II Krasnystaw 5:0 (2:0) Bramki: Kociuba (10 samobójcza), A. Olender (31), Sergijuk (82, 85), Jabłoński (88). Granica: W. Ruszkiewicz – Krzysztof Ruszkiewicz, Jarosz, Sergijuk, P. Ruszkiewicz, Konrad Ruszkiewicz (60 Mirzwa), Jenda, M. Olender, A. Olender (80 Jabłoński), Świderski, Tudenfort (60 Malinowski). Start II: Salitra – Mikuła, Liszka, Kociuba, Dworucha, Tkaczyk, Babiarz (60 Pasierkiewicz), Drzewiecki, Wiśniewski, Ostrowski, Barcicki.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama