Reklama
Policja: W Świdniku mogłoby powstać miasteczko rowerowe
Radni ze Świdnika skarżą się na rowerzystów stwarzających niebezpieczeństwo na drodze. – W mieście powinno powstać miasteczko ruchu drogowego, choćby przenośne. Dzieci i młodzież nie mają gdzie uczyć się przepisów i zachowań – odpowiada policja.
- 30.05.2012 18:34

Temat rowerzystów pojawił się podczas ostatniej sesji Rady Miasta Świdnik przy okazji rocznego raportu dotyczącego bezpieczeństwa w mieście. Sprawozdanie przedstawiała m.in. policja. Temat podjęli też radni.
Rowerzyści znaleźli się na cenzurowanym.
– Nagminnie wjeżdżają na przejścia dla pieszych – zaznacza Mariusz Wilk, świdnicki radny.
– Do tej sprawy trzeba podejść poważnie, bo takie zachowanie stwarza zagrożenie – potwierdza radny Kazimierz Bachanek.
– Czekam na regularne akcje policji i straży miejskiej – proponuje z kolei kolejny z radnych Alfred Bondos.
Policja podejmuje takie działania. – Akcja pod kryptonimem \"Niechronieni” odbywa się od kwietnia do czerwca i później od września do listopada. Wiosna to czas, kiedy rowerzyści wyjeżdżają na ulicę, z kolei jesienią są mniej widoczni, bo wcześnie robi się ciemno. Wykonują manewry bez wcześniejszego upewnienia się w sytuacji na drodze – tłumaczy Magdalena Szczepanowska, rzecznik prasowy świdnickich policjantów.
Kilka dni w Świdniku na przejściu dla pieszych zostało potrącone dziecko jadące rowerem.
Przedstawiciele policji apelują do władz miasta i radnych o utworzenie miasteczka rowerowego, chociażby przenośnego.
– Dzieci nie mają gdzie ćwiczyć swoich umiejętności – podkreśla Edyta Wójtowicz, z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. – Z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego słyszymy komentarze, że dzieci startują w konkursach. Najmłodszym nie daje się jednak szansy praktycznego nauczenia się jazdy. Dzieci wyjeżdżają na drogę i powodują zdarzenia drogowe.
Władze Świdnika nie mówią nie, ale od razu pytają o źródło finansowania inwestycji.
– Jest propozycja, aby takie miasteczko ruchu drogowego powstało przy Zespole Szkół nr 2 – wyjaśnia Andrzej Radek, zastępca burmistrza Świdnika. Jest ono zaprojektowane. Pytanie dotyczy tylko pieniędzy i momentu zrealizowania tego planu, który wykonujemy trochę \"na raty”.
Zaznacza jednocześnie, że decyzja w tej sprawie leży w gestii radnych. – Problemem są jednak pieniądze, podobnie jak przy ścieżkach rowerowych – dodaje burmistrz Radek.
Reklama













Komentarze