Lubelska wołowina podbije świat?
Władze województwa namawiają rolników na hodowlę bydła mięsnego. Na razie hodowcy sceptycznie podchodzą do tego pomysłu. – Sporo trzeba zainwestować. Zbyt jest, ale zysku nie widać – mówi Sławomir Kozak z Ostrówka w powiecie lubartowskim.
- 05.06.2012 09:55

Kozak hoduje bydło mięsne od kilku lat. – Głównie jednak jesteśmy nastawieni na tucz trzody chlewnej. Krów mamy dziesięć. O zwiększeniu tej liczby na razie nie myślę – mówi.
Władze województwa przekonują rolników, że produkcja bydła mięsnego może się opłacać. – Z jednej strony, mamy doskonałe warunki naturalne i doświadczonych hodowców, z drugiej, problemy z obrotem kwotami mlecznymi – mówi wicemarszałek Sławomir Sosnowski. – Utrzymująca się na światowych rynkach koniunktura na wołowinę to szansa dla lubelskiego rolnictwa. Wysokie ceny na ten poszukiwany surowiec mogą być źródłem sporych dochodów – przekonuje Sosnowski.
Program „Lubelska Wołowina” skierowany jest głównie właścicieli gospodarstw o małej liczbie krów, które nie są w stanie sprostać wymaganiom sanitarnym dla produkcji mleka. W marcu i kwietniu przeszkolono ponad 580 zainteresowanych tym tematem rolników. Rolnicy mogli zapoznać się z najnowszymi trendami w hodowli bydła mięsnego. Prowadzący spotkania podpowiadali, jakie pasze gwarantują przyrost wagi i omawiali wymogi stawiane producentom wołowiny.
– Ograniczenia importu wołowiny z Ameryki Południowej spowodowało wzrost popytu na ten towar w Europie. To otwiera przed polskim producentem nowe możliwości – podkreśla Sławomir Struski, dyrektor Departamentu Rolnictwa i Środowiska.
Niektórzy hodowcy boją się zaryzykować i skupić tylko na produkcji mięsa wołowego. – Sytuacja z wołowiną nie jest pewna. Ceny są chwiejne, raz się to opłaca, raz nie. Mimo wszystko mleko jest pewniejsze – uważa Waldemar Filipiak z Samoklęsk, który brał udział w szkoleniu. Swoje gospodarstwo przekazał synowi. – Zdecydował się przejść na mleczno-mięsny profil. Kilka sztuk byków będzie jednak hodował.
Program ma być realizowany w latach 2011–2020. Do 2015 r. działania mają się skupić głównie na organizowaniu szkoleń. Prowadzony ma być też nabór i rejestracja zainteresowanych programem gospodarstw. Wspólnie z zakładami mięsnymi opracowane mają zostać zasady organizacji kontraktacji i odbioru zwierząt od rolników. Efektem końcowym ma być zarejestrowanie produktu „Lubelska Wołowina” i jego wypromowanie na rynku krajowym i europejskim.
Pogłowie bydła w województwie lubelskim spada. W 2002 roku było 439,2 tys. sztuk, w tym 262 tys. krów. Z kolei w 2010 r. odnotowano 388,9 tys. sztuk, w tym 187,2 tys. krów. Ogółem pogłowie bydła w ciągu 8 lat zmniejszyło się o 11 proc., a krów o 28,5 proc. W 2010 r. w gospodarstwach indywidualnych utrzymywano
98 proc. bydła.
Źródło: Powszechny Spis Rolny
Reklama













Komentarze