Tomasz Adamek: Na boisku jestem lewoskrzydłowym
Tomasz Adamek przyjedzie w sobotę do Krasnegostawu, żeby zagrać w... piłkę nożną. Mecz gwiazd, w którym wezmą udział m.in. Jacek Bąk, Jan Domarski i Maciej Skorża odbędzie się na stadionie miejskim. Początek o godz. 15.
- 29.06.2012 20:09

• Eddie Chambers nie zrobił panu krzywdy. Jak czuje się pan niespełna dwa tygodnie po walce?
– Nie zrobił krzywdy, bo i nie bardzo miał czym. To taki typ pięściarza, który nie lubi wymiany ciosów, stawia raczej na obronę i ucieka po całym ringu. Tak było też podczas pojedynku ze mną. Ja jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że wygrałem, bo to była dla mnie ważna walka. Co by nie mówić, pokonałem w końcu Amerykanina numer jeden w królewskiej kategorii. Szkoda tylko trochę kibiców, bo liczyli z pewnością na bardziej efektowny pojedynek.
• Rozpoczął pan już przygotowania do kolejnego starcia?
– Na razie odpoczywam. Oczywiście, nie obijam się bez przerwy, czasem truchtam. Niebawem wracam do USA i tam rozpocznę poważne przygotowania.
• W sobotę pojawi się pan w Krasnymstawie. Skąd ten pomysł?
– Mój przyjaciel Piotr Gołąbek organizuje imprezę, poprosił mnie żebym wpadł, a ja nie odmawiam najbliższym. Szykuje się fajna zabawa, mam nadzieję, że przyjdzie dużo kibiców.
• Nie będzie pan jednak boksował, ale grał w piłkę nożną. To dla pana jakaś nowość, czy czasem zdarza się panu pokopać?
– Często grywam w piłkę pomiędzy walkami. W New Jersey kopię nawet w miejscowym zespole polonijnym, Wisła Garfield. Właśnie tam poznałem się z Piotrkiem.
• Na jakiej pozycji najczęściej gra Tomasz Adamek?
– Lewy atak, jak to mówią, bramkarz i lewoskrzydłowy najwięksi wariaci (śmiech – przyp. red.)
• W Krasnymstawie wystąpią też byli reprezentanci Polski – Jan Domarski, Janusz Kupcewicz czy Jacek Bąk. Wygląda na to, że poziom będzie bardzo wysoki.
– Chciałbym zagrać piętnaście, dwadzieścia minut, kilka razy kopnąć piłkę. Fajnie byłoby strzelić gola, ale rywale będą rzeczywiście z najwyższej półki.
• Podobno dostał pan zaproszenie na galę boksu w Łodzi, która odbędzie się tego samego dnia, co impreza w Krasnymstawie, ale odmówił pan.
– Piotrek był pierwszy. Nie mogłem odstawić numeru i odwołać przyjazd.
• W Łodzi Dawid Kostecki miał walczyć z Royem Jonesem Jr. \"Cygan” nie dostał jednak zgody na warunkowe zwolnienie z aresztu i zamiast niego do ringu wyjdzie Paweł Głażewski. Ma jakieś szanse?
– Nie znam za dobrze tego chłopaka, ale Roy to świetny pięściarz, znany na całym świecie. Nie jest już może tak dobry jak kilka lat temu, ale nadal ma świetną technikę, tego się nie traci, a doświadczenia nawet mu przybyło. Tyle, że to jest sport, tutaj każdy ma szanse. Nawet ten, który stoi na teoretycznie przegranej pozycji.
• 8 września czeka pana kolejna walka. Kiedy poznamy rywala, z którym skrzyżuje pan rękawice?
– To kwestia kilkunastu dni. Myślę, że za dwa tygodnie wszystko będzie już jasne.
Reklama













Komentarze