W porównaniu z poprzednim sezonem w Piszczacu nie będzie rewolucji kadrowej. – Odszedł od nas jedynie Radosław Klujewski, który wyjechał za granicę – mówi Michał Kwiecień, trener Lutnii.
(DW)
01.08.2012 21:50
Piłkarze z Piszczaca przez ostatnie lata grali wyłącznie w okręgówce. Na zdjęciu: mecz Unia Krzywda
Generalnym sprawdzianem dla jego zespołu przed inauguracyjnym meczem z Włodawianką będzie sobotni sparing z Podlasiem Biała Podlaska.
– Przeciwnik jest bardzo wymagający i zobaczymy jak będziemy się prezentować. To nasza ostatnia gra kontrolna, choć nie wykluczam, że jeśli znajdzie się chętny to zagramy z nim w środę, tydzień przed startem ligi – tłumaczy Kwiecień.
Odejście Klujewskiego, który był podstawowym zawodnikiem to spora strata. Dlatego w klubie robią wszystko żeby znaleźć mu zastępcę. Wiele wskazuje na to, że może nim zostać Michał Karpiszuk z Granicy Terespol. – Rozmowy w jego sprawie są już zaawansowane – podkreśla trener Lutnii.
W kręgu jego zainteresowań jest jeszcze trzech zawodników: pomocnik Łukasz Jaszczyński i obrońca Kacper Dębek z Podlasia Biała Podlaska oraz Oskar Przybylski, młodzieżowiec z TOP 54 Biała Podlaska.
Dębek grał już w Piszczacu wiosną na zasadzie wypożyczenia. Spodobał się na tyle, że postanowiono go zatrzymać. – Ale nie wiem czu to się uda, bo rozmowy z Podlasiem mogą być trudne – przyznaje trener Kwiecień.
W Piszczacu podkreślają, że ich celem jest wyłącznie utrzymanie i o nic więcej nie zamierzają walczyć.
Trudny początek czeka Victorię Żmudź, która ze względu na prace przy swoim obiekcie będzie grała mecze w roli gospodarza na boisku w Dorohusku.
– I tak przez całą rudnę jesienną – mówi Piotr Moliński, trener Victorii. – Chyba, że uda nam się skończyć prace szybciej i zatwierdzi je LZPN.
Victoria ma kłopoty nie tylko z infrastrukturą, ale i z kadrą. – Jest więcej ubytków niż wzmocnień. Tomek Ciechoński i Kamil Olender wyjechali za granicę. Łukasz Szlichtyng nie będzie już u nas bronił i szukamy drugiego bramkarza – wyjaśnia trener Moliński.
Z drużyną trenują Paweł Wysokiński z Hetmana Żółkiewka, Damian Rakowiecki z Unii Białopole i Bartłomiej Zwolak z Niedźwiadka Chełm. – Mam nadzieję, że uda nam się ich u nas zatrzymać – podkreśla szkoleniowiec zespołu ze Żmudzi.
W klubie nie ukrywają, że celem w tym historycznym, bo pierwszym sezonie w IV lidze, jest utrzymanie. – Ta runda będzie dla nas rozpoznawcza i pokaże na co nas stać. Ale nie nastawiamy się na walkę o wyższe cele niż po prostu zachowanie ligowego bytu – przyznaje Moliński.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze