Marcin Wróbel, Wisła Annopol: Nie chcę mówić o awansie
ROZMOWA Z Marcinem Wróblem, trenerem Wisły Annopol
- 13.08.2012 16:46

O co gra Wisła Annopol w tym sezonie?
- O jak najwyższe miejsce. Wiosną spisywaliśmy się bardzo dobrze, ale postanowiliśmy uzupełnić zespół jeszcze kilkoma zawodnikami. Dołączyli do nas Tomasz Żelazowski i Maciej Kowalik, którzy mają zagwarantować nam spokój w ataku.
Ten drugi kilka sezonów temu był postrachem bramkarzy lubelskiej klasy okręgowej.
- Liczę, że teraz również tak będzie. Okres rozkwitu jego talentu przypadł na okres, kiedy zaczynałem pracę w Wiśle Annopol. Niestety, w późniejszym okresie posłuchał nieodpowiednich ludzi i w efekcie nie trafił do wielkiej piłki.
A szkoda, bo interesowała się nim nawet berlińska Hertha...
- Maciek ma dopiero 23 lata. Liczę, że w naszym zespole odbuduje się i nie jest wykluczone, że dostanie od losu jeszcze jedną szansę.
Taką jak Artur Węska, który przed sezonem odszedł do drugoligowego Motoru Lublin?
- Dokładnie. Ten transfer pokrzyżował mi szyki, bo z Arturem w składzie byłbym spokojny o nasz wynik. Długo rozmawialiśmy o tej propozycji. Węska miał za sobą świetny sezon i chciał wykorzystać swoje pięć minut. Mógł przebierać w ofertach, bo interesowały się nim jeszcze Stal Stalowa Wola, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Stal Kraśnik. Jego przykład pokazuje, że jesteśmy dobrym miejscem do wypromowania się.
W poprzednim sezonie również byliście wymieniani w gronie faworytów, ale zawiedliście na całej linii. Czy wie pan, jak uniknąć błędów z minionych rozgrywek?
- Ciągle zadaję sobie to pytanie. Wówczas każdy mówił, że mamy dobrą drużynę, ale w sparingach wyglądało to nijako. Teraz tworzymy prawdziwy zespół. Dużo rozmawiamy ze sobą, a wspólne spędzanie czasu jest dla nas olbrzymią przyjemnością. Najważniejszy będzie początek rozgrywek. Jeżeli wygramy kilka spotkań, to później będzie nam już znacznie łatwiej.
Czy Annopol jest gotowy na grę w czwartej lidze?
- Nie byłoby z tym najmniejszych problemów. W Annopolu panuje świetny klimat dla futbolu. Nie chcę jednak mówić o awansie. Mądrzejsi będziemy po pierwszej rundzie.
Ma już pan plan w głowie na mecz z Granitem Bychawa?
- Zaczynamy od starcia z bardzo silnym rywalem. Wypadł mi Marcin Stępień, który ma kontuzje kolana i będzie pauzował przez kilka dni. Mamy jednak szeroką kadrę i wierzę, że uda się go godnie zastąpić.
Reklama













Komentarze