Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Stal Rzeszów - Motor Lublin w niedzielę o godz. 17

Motor Lublin w niedzielę zmierzy się w Rzeszowie z miejscową Stalą, prowadzoną przez Ryszarda Kuźmę. Tego meczu nie mogą już doczekać się kibice klubu z Al. Zygmuntowskich, którzy liczną grupą wybierają się na Podkarpacie..
Stal Rzeszów - Motor Lublin w niedzielę o godz. 17
Mateusz Oszust nie obawia się Stali Rzeszów (Maciej Kaczanowski)
Celem „żółto-biało-niebieskich” na ten sezon jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Lublinianie zaliczyli jednak lekki falstart. W dwóch pierwszych spotkaniach zdobyli zaledwie dwa punkty. Szczególnie boli środowy remis 2:2 z Pelikanem Łowicz, bo po golach Patryka Czułowskiego i Pawła Piceluka było już 2:0 dla Motoru. – Duży niedosyt. Ciężko powiedzieć po tym spotkaniu coś pozytywnego. Czego zabrakło, żeby wygrać? Czystego konta. Wbrew pozorom nie było o to trudno, bo goście zaprezentowali się raczej przeciętnie i nie stworzyli sobie wielu dogodnych sytuacji – twierdzi Mateusz Oszust, golkiper lubelskiego klubu. Motorowcy muszą jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, bo już w niedzielę czeka ich kolejna odsłona drugoligowej rywalizacji. O godz. 17 zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów, która w minionej kolejce rozbiła Puszczę Niepołomice 4:1. – Efektowne zwycięstwo, ale nie zrobiło na nas jakiegoś szczególnego wrażenia. W tej lidze każdy może zagrać z każdym. Zresztą wcześniej straszyli nas Pelikanem, przestrzegali, że dobrze zagrali w Pucharze Polski z Ruchem Chorzów, tymczasem u nas nic nie pokazali. To, jak skończy się mecz ze Stalą w dużej mierze zależy od nas. Jeżeli wygramy, to nasza sytuacja będzie całkiem dobra – dodaje Oszust. Młody golkiper zapewnia, że będzie miał dobrze rozpracowanego Andreję Prokicia, który w środę strzelił cztery bramki dla Stali. – W tej lidze nie ma wielkich wirtuozów, ale jeżeli ktoś cztery razy trafia do siatki, to nie może być w tym przypadku. Trener uczulał nas już na tego zawodnika. Myślę, że niczym nas nie zaskoczy – dodaje wychowanek Motoru. Do niedzielnego meczu lublinianie przystąpią najprawdopodobniej w najsilniejszym zestawieniu. W zespole Stali może zabraknąć natomiast kontuzjowanego Arkadiusza Barana. – To byłaby dla nas olbrzymia strata, ale przy jego nazwisku nadal mam znak zapytania – twierdzi Ryszard Kuźma, szkoleniowiec rzeszowian. – Mecze z Motorem są dla mnie zawsze szczególnym wydarzeniem, to bardzo bliski mi klub, ale z chwilą rozpoczęcia meczu nie da się już myśleć o dwóch drużynach – dodaje 50-letni trener, który w latach 2006-09 pracował przy Al. Zygmuntowskich. „Żółto-biało-niebiescy” w meczu ze Stalą będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, dla których spotkania z rzeszowskimi klubami mają szczególne znacznie. Fani Motoru dostali 650 biletów na niedzielne spotkanie i zamierzają w pełni wykorzystać tę pulę.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama