Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublinianka-Wieniawa - Polonia Przemyśl 1:3, za błędy trzeba płacić

Dużej sztuki dokonali w sobotę piłkarze Lublinianki-Wieniawy w meczu z Polonią Przemyśl. Gospodarze od początku dominowali na boisku, prowadzili 1:0, ale przegrali ostatecznie 1:3
Lublinianka-Wieniawa - Polonia Przemyśl 1:3, za błędy trzeba płacić
Lublinianka-Wieniawa przegrała już trzeci mecz z rzędu. W środę ekipę Marka Sadowskiego ograły Karpa
Od pierwszego gwizdka częściej przy piłce utrzymywali się gracze Marka Sadowskiego. W polu karnym ekipy z Podkarpacia kilka razy zrobiło się gorąco, ale miejscowym brakowało ostatniego podania. W 20 minucie dobra gra Lublinianki została ukoronowana pierwszym golem w III lidze. Adrian Ligienza idealnie podał górą do Mateusza Majewskiego, a ten wyprzedził bramkarza rywali i spokojnie przerzucił nad nim piłkę. Wydawało się, że w kolejnych minutach drużyna z Wieniawy spokojnie kontroluje sytuacje na boisku. Niestety po pół godzinie gry Kamil Styżej niepotrzebnie wyszedł do dośrodkowania i zostawił pustą bramkę. Piłka trafiła do Waldemara Jarocha, a ten z kilku metrów bez problemów doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty do niezłe sytuacje: Majewskiego, Ligienzy i przede wszystkim Rafała Stępnia. Ten pierwszy po świetnym podaniu z własnej połowy Artura Krupskiego wywalczył tylko rzut rożny. Ligienza z kolei uderzył z rzutu wolnego nad bramką. Stępień miał najlepszą okazję, bo w 38 min znalazł się praktycznie sam na sam z Piotrem Ciskiem, ale próbował strzelać po „krótkim” rogu i z tym uderzeniem bramkarz Polonii sobie poradził. Nie udało się gospodarzom, a swoje zrobiła Polonia. Najpierw Kamil Styżej zamiast wybić piłkę przed siebie zagrał na krótko do kolegi, ale piłkę przejęli rywale. Sytuację faulem przed polem karnym ratował Piotr Styżej, ale Andrij Małyk pokazał, jak powinno się uderzać z rzutu wolnego i z około 20 metrów posłał piłkę do siatki, a Styżej nawet nie drgnął. Po przerwie Lublinianka znowu zaczęła odważnie, ale została błyskawicznie skarcona. W 48 Paweł Sedlaczek wyskoczył najwyżej w polu karnym gospodarzy i głową podwyższył wynik na 3:1. Kolejne minuty przyniosły nadspodziewanie emocje, a drużyna z Przemyśla miała sporo szczęścia, że nie straciła już żadnego gola. Dosłownie kilkadziesiąt sekund trzeciej bramce dla przyjezdnych ładnie w polu karnym szarżował Daniel Jeż, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem. Piłka trafiła ostatecznie pod nogi Łukasza Gromby, a ten z kilku metrów trafił w słupek. Kolejna akcja lublinian przyniosła im rzut karny. Tuż przy linii pola karnego Grombę faulował Daniel Policht i sędzia nie miał innego wyjścia, jak podyktować jedenastkę. Niestety z 11 metrów kiepsko strzelił Ligienza i Cisek nie miał problemów z obroną tego uderzenia. Kolejne minuty to już spokojniejsza gra z obu stron. Miejscowi starali się o kontaktowe trafienie, ale stuprocentowych szans już nie stworzyli. Co innego Polonia, która po kilku kontrach rozklepała obronę przeciwników, jednak Marcin Zapał, który w przerwie zastąpił starszego z braci Styżejów nie dał się pokonać. Lublinianka-Wieniawa Lublin – Polonia Przemyśl 1:3 (1:2) Bramki: Majewski (20) – W. Jaroch (30), Małyk (44), Sedlaczek (48). Lublinianka: K. Styżej (46 Zapał) – Mazurek, Paździor, P. Styżej, Krupski, Majewski, Stępień, Ligienza, Matheo (60 Ozimek), Sadowski (40 Jeż, 70 Gąsior), Gromba Polonia: Cisek – Sokil, Pydych (46 Barszczak), W. Jaroch, Policht, Sedlaczek, Walaszczyk, Sobol, Wanat (75 Siwy), Malyk (86 Gwóźdź), Rozman. Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Widzów: 300.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama