Reklama
Wisła Puławy gra jutro na wyjeździe z Resovią. Początek meczu o godz. 16
Drużynie Jacka Magnuszewskiego łatwo o punkty nie będzie. Jak pokazały poprzednie spotkania rywal jest szczególnie mocny na własnym boisku. Resovia w roli gospodarza pokonała już dwie ekipy, które zajmowały lub zajmują pierwsze miejsce w tabeli.
- 07.09.2012 17:21

Najpierw rzeszowianie ograli Unię Tarnów 4:1, a później rozgromili typowanego na głównego faworyta do awansu Radomiaka Radom aż 5:0. Ostatnio jednak podopieczni Tomasza Tułacza przegrali na wyjeździe z nieco niżej notowaną Concordią Elbląg 0:1. A dzisiaj raczej nie pomoże im będący w niezłej formie Tomasz Ciećko.
Wychowanek Tomasovii złapał kontuzję i jego występ jest mało prawdopodobny. Dodatkowym atutem dla Wisły może być fakt, że Resovia po raz pierwszy zagra na swoim stadionie, przy ul. Wyspiańskiego. Dwa wcześniejsze mecze odbywały się na innym obiekcie.
Puławianie nie będą mogli za to liczyć na Marcina Popławskiego. Doświadczony pomocnik ma przejść dokładniejsze badania kontuzjowanego kolana, być może będzie potrzebna artroskopia. A to oznacza, że popularny „Papaj” wypadnie ze składu na dłużej.
Do gry powinien za to wrócić Rafał Wiącek, który w środę wznowił treningi. Pod znakiem zapytania stoi jeszcze występ Michała Budzyńskiego, który narzeka na uraz mięśnia dwugłowego. Pozostali gracze są zdrowi.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w Rzeszowie będzie bardzo ciężko o punkty. Pogodziliśmy się już jednak z pierwszą porażką w sezonie i postaramy się powalczyć o dobry wynik w spotkaniu z Resovią. Rywal na pewno jest bardzo mocny, zwłaszcza na swoim stadionie, ale my też mamy swoje atuty – mówi drugi trener „Dumy Powiśla” Marek Nowak.
Szkoleniowiec rywali także spodziewa się ciężkiej przeprawy.
– Puławianie przegrali ostatnio z Wisłą Płock, ale tylko 0:1, więc specjalnie się chyba nie przejęli. Dla mnie drużyna z Płocka to główny faworyt tej ligi. Generalnie Wisła dobrze rozpoczęła sezon. Mają na koncie 10 punktów i uważam, że będą dla nas wymagającym rywalem. Oczywiście interesuje nas jednak tylko zwycięstwo – powiedział na łamach Nowin Tomasz Tułacz.
Reklama













Komentarze