Ruch Ryki – Lewart Lubartów 2:0
Wynik tego meczu został ustalony już w pierwszej połowie. Najpierw Kępka wykorzystał rzut karny podyktowany przez arbitra za zagranie ręką jednego z graczy Lewartu, a potem przeprowadził indywidualną akcję podwyższając rezultat.
- 09.09.2012 20:06

– Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, ale pomogliśmy sobie grając z wielką determinacją, zaangażowaniem i ambicją – podkreśla Paweł Warda, trener Ruchu.
– Bardzo chcieliśmy wygrać i udało nam się. W drugiej połowie odpieraliśmy ataki Lewartu, który dwa razy poważnie nam zagroził i miał dwie poprzeczki – dodaje.
Wygrana poprawiła nastroje w zespole z Ryk, któremu nie wiodło się ostatnio najlepiej. Tymczasem dla lubartowian to znowu nie była udana kolejka. Poprzednio przegrali u siebie z Victorią Żmudź aż 1:4, a teraz byli bez szans w starciu z będącym na dole tabeli Ruchem. Choć według trenera Lewartu nie do końca.
– Na początku to my prowadziliśmy grę i wydawało się, że mamy szansę to wygrać – uważa Grzegorz Białek.
– Przypadkowa ręka Przemka Kosmali, a potem uderzenie Wojta Kępki pod poprzeczkę wybiły nas z rytmu. Po straconych golach w nasze szeregi wdał się jakiś marazm. W drugiej połowie zabrakło nam szczęścia, bo Borys Kaczmarski dwa razy trafił w poprzeczkę. Szkoda, bo kolejny mecz graliśmy całkiem nieźle, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji i przegraliśmy – dodaje Białek.
Ruch Ryki – Lewart Lubartów 2:0 (2:0)
Bramki: W. Kępka (23 z karnego, 42).
Ruch: Troshupa – Jacyna, Prządka, Stolarek, Starosz (75 Sągol), Chachuła (22 Cieślak), Mądry (46 Leonarcik), Mateńka, Grykałowski, W. Kępka, Sikora (87 Krogulec).
Lewart: Koleniec – Bodziak, Grzegorczyk, Bijan, Jezior, Zagajski, Kuzioła (73 Woźniak), Gutek, Kosmala, Kaczmarski, Rybak (33 Cękała).
Żółte kartki: Cieślak (R) – Gutek, Kuzioła, Kosmala (L). Sędziował: Wojciech Rek (Lublin). Widzów: 250.
Reklama













Komentarze