Artur Wielebski z Bogdanka PTR Honda trzeci na torze Nurbrugring
Okazuje się, że Bogdanka ma także uzdolnioną młodzież motocyklową. Na niemieckim torze Nurburgring Artur Wielebski zajął trzecie miejsce w wyścigu siódmej rundy motocyklowego Pucharu Europy Juniorów.
- 12.09.2012 15:05

Przy okazji ten zawodnik awansował na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej. To jego drugie podium w tym roku.
W pierwszej dziesiątce finiszowali także dwaj pozostali zawodnicy lubelskiej ekipy Bogdanka Junior Team Poland: Adrian Pasek i Szymon Kaczmarek.
Wielebski, ubiegłoroczny mistrz Polski klasy Junior Superstock 600, od startu do mety walczył w pięcioosobowej grupie, która do końca zażarcie walczyła o wygraną. Róznica czasu między pierwszym, a piatym wynosiła niespełna... pół sekundy.
Po sukcesie w Niemczech powiedział:
\"Starałem się utrzymać kontakt z czołówką, choć tempo było ostre, a walka pełna wyprzedzania. Skupiałem się na swojej jeździe, bo wiedziałem, że wszystko rozstrzygnie się na ostatnim okrążeniu.
Zaatakowałem w pierwszym zakręcie i awansowałem z czwartej, na drugie miejsce. W połowie okrążenia zaliczyłem potężny uślizg tylnego koła i byłem przekonany, ze skończy się to wywrotką.
Na szczęście utrzymałem się na kołach i choć straciłem cztery pozycje, wyprzedziłem kilku zawodników i udało mi się wywalczyć podium. To był bardzo emocjonujący wyścig. Mam nadzieję, że podczas ostatniej rundy także powalczymy w czołówce, bo w tabeli wszystko jest jeszcze możliwe.”
Z kolei Igor Piasecki, dyrektor Bogdanka Racing dodaje: \"To był bardzo dobry wyścig Artura, który byłby drugi, gdyby nie zderzenie z rywalami na ostatnim okrążeniu. I tak świetnie odrobił stracone miejsca i finiszował jako trzeci. \"Młody Wilk” pokazał kły...”
Do lidera i zwycięzcy niedzielnego wyścigu, Austriaka Lucasa Wimmera, Wielebski traci w tabeli 36 puntów. Teoretycznie ma nawet sznsę na zwycięstwo w generalce, bo do zdobycia jest jeszcze na 50 pounktów podczas ostatniej, podwójnej rundy serii, która na początku października odbędzie się na torze Magny Cours we Francji. Zapowiada walkę do końca.
Trzymajmy kciuki.
Reklama













Komentarze